|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 16 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
jczar
|
Napisane: 11.04.2013, 17:27 |
|
Dołączył: 7.07.2009 Posty: 423
|
Przegladajac wiadomosci wpadlem na taka:
http://metro.co.uk/2013/03/30/rare-merc ... e-3565582/
W skrocie, wlasciciel oddal samochod do serwisu, a podczas jazdy probnej, 26-cio letni mechanik i jego pomocnik totalnie zniszczyli auto. Coz, zdarza sie, ale czy musial byc to Mercedes 300 SL Gullwing Coupe, jeden z 1400 wyprodukowanych, wart 650 tys. euro? Ponoc w 1999 roku, okrzyknieto go "autem stulecia", a produkowany byl w latach 1954-57. Wypadek mial miejsce pod Stuttgart'em... Ponoc Der Spiegel rozmawial z wlascicielem, ktory byl spokojny i stwierdzil, ze auto ma szanse na odbudowe....
|
|
Góra |
|
rafie
|
Napisane: 11.04.2013, 23:03 |
|
Dołączył: 18.01.2012 Posty: 1647 Lokalizacja: Warszawa Boxster S 986
Nr klubowicza: 694
|
Ja ufam ale nie lubie jak jeździ moim samochodem - nawet jeśli jest znacznie tańszy od tego powyżej...
A Merca szkoda jak cholera
|
|
Góra |
|
Faster
|
Napisane: 11.04.2013, 23:33 |
|
Dołączył: 5.11.2012 Posty: 249
|
dodam tylko, że najwyższą formą zaufania jest... kontrola
|
|
Góra |
|
Adi_rallye
|
Napisane: 12.04.2013, 7:16 |
|
Dołączył: 11.06.2011 Posty: 859
|
jczar trafiłeś w czuły punkt wszystkich mechaników,nie jestem nim ale jestem rzemieślnikiem i nie cierpię braku zaufania to podstawa przy udanej współpracy.Są ludzie którzy nikomu nie ufają i wszędzie widzą wałek,współczuje im.
Mechanik musi przejechać się autem,czasem szybko bo powiedzmy pewne usterki tylko wtedy się ujawniają a wypadki ,cóż zdarzają się.Właściciel tego merca najwyraźniej to rozumie.
Pozdrawiam Adi
|
|
Góra |
|
woo1
|
Napisane: 12.04.2013, 13:54 |
|
Dołączył: 23.10.2012 Posty: 27
|
zgadzam się z Adi_rallye
Prowadzę warsztat co prawda elektroniki samochodowej,
i z reguły nie oddaje klientowi samochodu zanim go nie sprawdzę i to czasami trzeba da mu konkretny wycisk żeby być pewnym że usterka została wyeliminowana.
np. testy ESP w mocnych Mercedes-ach gdzie próg działania ESP jest przesunięty naprawę daleko.
Jeśli ktoś nie ufa mechanikowi to trzeba zmienić mechanika lub naprawiać samemu.
|
|
Góra |
|
Porsche Design
|
Napisane: 12.04.2013, 14:14 |
|
Dołączył: 6.09.2011 Posty: 44
|
Cytuj: zgadzam się z Adi_rallye Prowadzę warsztat co prawda elektroniki samochodowej, i z reguły nie oddaje klientowi samochodu zanim go nie sprawdzę i to czasami trzeba da mu konkretny wycisk żeby być pewnym że usterka została wyeliminowana. np. testy ESP w mocnych Mercedes-ach gdzie próg działania ESP jest przesunięty naprawę daleko.
Jeśli ktoś nie ufa mechanikowi to trzeba zmienić mechanika lub naprawiać samemu.
Podobna sytuacja była w PL, ktoś oddał Subaru do serwisu na weekend w celu wyprania tapicerki auto miało być gotowe po wek. Serwis zwlekał i zwlekał i facet pojechał w końcu sam a tam Subaru stało bez tyłu a właściciel powiedział że pracownik wziął kluczyki i się przejechał autem.
|
|
Góra |
|
jczar
|
Napisane: 12.04.2013, 14:47 |
|
Dołączył: 7.07.2009 Posty: 423
|
Adi_ralle/woo1, informacje podalem jako ciekawostke, nie sugerujac czy dobrze, zle czy nijako.
Nie wiem czy interesujaca, ale mam opinie. Jesli chodzi o mnie, zgadzam sie z opiniami, ze jest OK jesli jest rozsadek pomiedzy granica bezwzglednego zaufania i totalnej kontroli. A to zaufanie jak najbardziej zalezy od przedmiotu, ktory powierzylem osobie trzeciej. W przypadku tak unikatowego auta jak w temacie, bylbym duzo blizej totalnej kontroli, niz calkowitemu zaufaniu i oczekiwalbym, ze mechanik/rzemieslnik to rozumie i dostosuje sie do moich oczekiwan. Niewiele widac na zdjeciu, ale np. droga nie wyglada na taka gdzie zgodzilbym sie na probe szybkosciowa...
|
|
Góra |
|
Bukol
|
Napisane: 12.04.2013, 14:48 |
|
Dołączył: 14.08.2011 Posty: 290
|
Kiedys odstawilem Lexa do ASO Zeran W-wa. Potem dostalem fotki od znajomego: moje auto, za kierownica mlody gosc ze szlugiem (ja nie pale!), obok blachara, a calosc w niedzielny wieczor. Nikt mnie pozniej nie byl w stanie przekonac, ze to byla jazda testowe, zwlaszcza ze auto mialo przejsc jedynie rutynowy przeglad. Oczywiscie nigdy tam juz nie pojechalem i nie pojade. Zaufanie = 0.
Znam osobiscie kilka przypadkow (udokumentowanych) znacznych naduzyc przy jazdach przez mechanikow. Znam przypadki uzywania aut klientow przez pracownikow na weekendy, do jazd do hurtowni itp. Niestety psuje to ogolna opinie, a przeciez w wiekszosci przypadkow mamy do czynienia z uczciwymi ludzmi.
Niemniej jednak - teraz jak oddaje samochody na serwis to dokladnie spisuje stan licznika przy pracowniku serwisu oraz robie zdjecia zegarow z widocznymi przebiegami. Jak kilometry pokazuja sie w innych miejscach, jak n.p. PCM w Porsche, to tam takze cykam fotke. O zdjeciach informuje pracownikow. Chodzi o wyeliminowanie niepotrzebnych jazd moim autem, a to chyba jedyna metoda.
A Gullwinga szkoda jak cholera, ale jestem pewien, ze go odbuduja. Jak nie to srogo beknie ubezpieczyciel.
|
|
Góra |
|
simprez
|
Napisane: 12.04.2013, 15:18 |
|
Dołączył: 1.08.2007 Posty: 2931
|
To jest ból posiadania (w miarę) nowego auta - trza serwisować w ASO, gdzie autem zajmują się ludzie, których kompetencji nie znamy.
Z używanymi jest lepiej - oddaję je pod opiekę tylko osobom, które znam i wiem, że wiedzą co robią. I staram się asystować na tyle, na ile potrafię (podaj klucz, śrubokręt, przytrzymaj latarkę )
|
|
Góra |
|
Michal4444
|
Napisane: 12.04.2013, 18:44 |
|
Dołączył: 25.03.2011 Posty: 298
|
Bukol napisał(a): A Gullwinga szkoda jak cholera, ale jestem pewien, ze go odbuduja. Jak nie to srogo beknie ubezpieczyciel.
"Jaś Fasola" fasola dostal 4,4mln z ac do tej pory najwyzsza wyplata za odbudowe swojego Maclarena F1
|
|
Góra |
|
BT
|
Napisane: 12.04.2013, 21:49 |
|
Klubowicz |
|
Dołączył: 11.01.2011 Posty: 3043 Lokalizacja: Warszawa
Nr klubowicza: 258
|
Pawelinho71 napisał(a): Ja swojemu mechanikowi jak najbardziej ufam choć wiem że u innego mógłbym płacić mniej ale czy dostałbym to samo w zamian tego już nie wiem i sprawdzał na pewno nie będę. Ale wiem że mój mechanik ma zaufanie do swoich klientów a raczej ich umiejętności prowadzenia samochodu. Udało mi sie go kilka razy wypatrzeć jak leżał na silniku pod rozłożoną maską samochodu a w tym czasie auto poruszało sie około 50 km/h po górzystych krętych dróżkach jakich u mnie sporo, to dopiero jest zaufanie jechać z kimś autem na czucie z dość dużą prędkością
Domyslam sie, ze w 911 tego nie robil..?
_________________
Bartek
997.1 GT3 964 C2 958 3.0d 996 turbo X50 [był] 964 C4 [był]
|
|
Góra |
|
Pawelinho71
|
Napisane: 12.04.2013, 21:51 |
|
Dołączył: 26.10.2012 Posty: 213
|
BT napisał(a): Pawelinho71 napisał(a): Ja swojemu mechanikowi jak najbardziej ufam choć wiem że u innego mógłbym płacić mniej ale czy dostałbym to samo w zamian tego już nie wiem i sprawdzał na pewno nie będę. Ale wiem że mój mechanik ma zaufanie do swoich klientów a raczej ich umiejętności prowadzenia samochodu. Udało mi sie go kilka razy wypatrzeć jak leżał na silniku pod rozłożoną maską samochodu a w tym czasie auto poruszało sie około 50 km/h po górzystych krętych dróżkach jakich u mnie sporo, to dopiero jest zaufanie jechać z kimś autem na czucie z dość dużą prędkością Domyslam sie, ze w 911 tego nie robil..?
nie nie, to robil innym osobom, ja tylko widziałem
|
|
Góra |
|
Volumax
|
Napisane: 12.04.2013, 22:01 |
|
Dołączył: 22.10.2012 Posty: 30
|
Odnosnie zaufania. Przestrzegam przed wulkanizacją na ul Ryżowej. Zmieniałem gumy z letnich na zimowe. Skórwiel w jednej feldze zjechał mi rant felgi aż poodskakiwał lakier na bokach. Najgorsze jest to że zaczęli mi wciskać że tak było. Na koniec doszło do awantury - własciciel na koniec powiedział i jak mi Pan udowodni że stało się to u mnie. Nie mam czasu chodzić po sądach. Mam nagraną rozmowę oraz zdjęcia + świadka- klienta od którego wziąłem numer telefonu. Naprawię sobię tą felge i będzie jak nowa ale klienta partacz stracił i to nie jednego.
|
|
Góra |
|
Bluestar
|
Napisane: 12.04.2013, 22:33 |
|
Dołączył: 10.02.2013 Posty: 28
|
Co powiedzielibyście na taką sytuację? Oddaję żony X5 do serwisu z powodu wycieków oleju z silnika. Pracownik serwisu przyjeżdża do mnie, odbiera auto, bo takie mają standardy, po czym za godzinę dzwoni właściciel, że rozleciał się tylny most podczas wyjeżdżania z serwisu. Uwierzylibyście??? Ja uwierzyłem, bo ufam im od lat. Później, po tym gdy już zapłaciłem za wymianę mostu, podziękowali mi za obdarzenie zaufaniem i na potwierdzenie swoich słów pokazali mi film z monitoringu. Czasami opłaca się być ufnym aby wyjść na dobrego człowieka. Później jeszcze pogrzebałem w necie i okazało się, że pierwsze E70 z 2007 roku miały wadliwe mosty i w 2008 zmieniono konstrukcję"-)
|
|
Góra |
|
Pawelinho71
|
Napisane: 13.04.2013, 15:14 |
|
Dołączył: 26.10.2012 Posty: 213
|
Bluestar napisał(a): Co powiedzielibyście na taką sytuację? Oddaję żony X5 do serwisu z powodu wycieków oleju z silnika. Pracownik serwisu przyjeżdża do mnie, odbiera auto, bo takie mają standardy, po czym za godzinę dzwoni właściciel, że rozleciał się tylny most podczas wyjeżdżania z serwisu. Uwierzylibyście??? Ja uwierzyłem, bo ufam im od lat. Później, po tym gdy już zapłaciłem za wymianę mostu, podziękowali mi za obdarzenie zaufaniem i na potwierdzenie swoich słów pokazali mi film z monitoringu. Czasami opłaca się być ufnym aby wyjść na dobrego człowieka. Później jeszcze pogrzebałem w necie i okazało się, że pierwsze E70 z 2007 roku miały wadliwe mosty i w 2008 zmieniono konstrukcję"-)
A więc też nie masz o co sie martwić najprawdopodobniej więcej takich
|
|
Góra |
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 16 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
Ostatnie posty forum PCP
Przyklejone
English information
Ostatnie posty publicznego forum
|