Rozumiem, że wszyscy tutaj to „drogowe aniołki”... Stało sie i tyle - nieszczęście. Trup plus problemy Polaka a może i kilku. Ciężkie Porsche za blisko się trzymało „kanarka”. Nie przewidział hamowania i próby schowania się Ferrari. To podstawa w wyścigach ulicznych na jednym pasie. Myślę, że każdy z nas miał kiedyś podbramkową sytuację i to nawet przy prędkościach <100. Im nie poszło ale wstrzymajmy się ze zbyt mocną krytyką. Po co ma cynizm tutaj wychodzić... Mylę się?

Mylisz się i to bardzo.Poczekaj aż zabiją kogoś z Twoich bliskich,a wtedy będziesz mógł pisać:no stało się,trup plus problemy kierowcy.

No dokładnie.
Dla takich sytuacji NIE MA USPRAWIEDLIWIENIA.

Pierwsze co to powinni podać do wiadomości publicznej dane osobowe tych śmieci.
Proszę o wyrażanie się bardziej wstrzemięźliwie , nazwać człowieka śmieciem jest niestosowne nawet jeśli zawinił. Moderator

Mylisz się bardzo to droga publiczna przez trzech wspaniałych a przez ich głupotę nie żyje człowiek.Nie tak dawno był post chyba Roco napisał o białym turbo s pokazującego szczyt swojej głupoty w centrum Warszawy.Ja go też widziałem jadącego w stronę Dęblina tego samego dnia i zmusił kilka samochodów do gwałtownego hamowania i ucieczki na pobocze(dobrze że było) i się zaczęło że po to są te auta trzeba wykorzystywać moc z tego co zrozumiałem zawsze i wszędzie jeśli ktoś tego nie robi to jest panem w podeszłym wieku który kupuje takie auto do lansu pod klubami Pozdrawiam autora tego posta i może trochę refleksji. Jeśli chodzi o mnie to nie ma wytłumaczenia głupoty trzech naszych rodaków.Powinni odpowiedzieć i to bardzo dotkliwa dla mnie to jest morderstwo może mocne słowa ale jadąc w ten sposób na trzy samochody trzeba mieć tego świadomość.mareknowak zastanów się co piszesz bo chyba nie za bardzo rozumiesz powagę sytuacji.

Chyba się nie rozumiemy ale to nic...

Czyli zbieraja dowody bo na wiekszosci serwisow SK sa prosby o udostepnianie filmow badz zeznan jak jechali wczesniej.. a wolno na pewno nie bylo..

Marek nie usprawiedliwiaj ich a w zasadzie tego z Cayenna bo gdyby nie jego "nadambicje" to pewnie i ferrari by sie schowalo i on by tez sie zmiescil a moze udaloby mu sie minac z ta skoda.. bardzo medialna i pokazowa sie robi ta sprawa.. ale u nas litewskich kierowcow tirow tez wsadzaja do paki za wypadki przez nich powodowane u nas na drogach..

Druga sprawa to fakt ze sami Slowacy u siebie wolno nie jezdza przynajmniej poza zabudowanym..

Proponuję się już nie pogrążać. Trup? Problemy Polaków? Postaw się w sytuacji jego rodziny. Sorry, ale dla takich zachowań nie ma usprawiedliwienia.

_________________

Witek
będzie: chyba 718
było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09

http://www.komunikado.pl agencja public relations

_________________

991.2 4S
993

Te kary są bardzo niskie.
Pamiętam jak w sylwestra kompletnie pijany ukrainiec przejechał Jeepem dwie młode harcerki .Za te morderstwo dostał 9lat i dożywotni zakaz prowadzenia samochodem.

Gdyby ludzie wiedzieli że dostaną dożywocie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym to może tych wypadków byłoby mniej.

A za nimi beemka na dyplomatycznych blachach

Zgadzam się jakby mi ktoś zabił tak córkę lub syna bo o wypadku tu nie ma mowy, i dostał wyrok 2 lata, a wyszedł po roku to chyba sam bym wymierzył resztę sprawiedliwego wyroku bez względu na następstwa.
A przy okazji z własnego doświadczenia w mojej rodzinie wpadek śmiertelny + jedna osoba ranna ( przełom lat 70/80tych czyli komuna) wyrok 7 lat bezwzględnej odsiadki - człowiek opuścił więzienie po 5 latach.

Przykład Froga niestety pokazuje jak działa prawo...

Fakt że wtedy nikogo nie zabił ale można to traktować jako cud.

Dzisiaj gościu się rozpycha na wolności i ma wszystko w nosie...

W państwach typu Norwegia dawno i jeszcze długo by siedział...

Nie pogrążam się, po prostu nie jestem populistą...

Masz rację, mam wrażenie, że poczucie bezkarności ostatnio mocno urosło.

Wiadomo jaki portal motoryzacyjny prowadzi ten redaktor motoryzacyjny który uczestniczył w tym wypadku?

Miałem nie pisać w temacie bo to oczywiste tragedia spowodowana głupotą i nieodpowiedzialnością. Nie ma na to usprawiedliwienia ale obiektywnie patrząc to był cholernie nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Niestety zakończony śmiercią niewinnego człowieka. Gdyby nie jazda na zderzaku i panika kierowcy Ferrari pewnie skończyłoby się na poobijanych samochodach a nie nikomu niepotrzebnej śmierci. Porsche odbiło się od Ferrari i bezwiednie wpadło w fabie - były to ułamki sekund gdzie kierowca nie miał szans na jakąkolwiek reakcję. Zerknijcie ponownie ale obiektywnie - porsche nie jechał specjalnie na czołówkę, a takie sytuacje czasem się zdążają zarówno u kierowców tir’ow jak i mniejszych samochodów. Ja często podróżuje motocyklem i to że ktoś mi wyjeżdża na czołówkę na bezczelnego nie jest mi obce. Tu wg mnie tragedia na skutek przypadku ale jako konsekwencja nieodpowiedzialności, za co kierowca/kierowcy poniosą surowe konsekwencje. Piętnujemy takie zachowania i wyciągnijmy naukę dla siebie oby nikt z nas nie znalazł się w podobne sytuacji.

Z innej strony..

komentarze na forach internetowych dużych portali - czysta patologia. Prowadzą jakieś swoje śledztwa, chcą wieszać ludzi. Nie muszę dodawać, że właściciele (i ogólnie posiadacze takich aut) zostali już zakwalifikowani odpowiednio - wyłudzacze vatu, dzieci bogatych rodziców, wierchuszka, nadzwyczajna kasta ci którzy wzbogacili się nielegalnie za poprzednich rządów. Rzucają nazwiskami osób, które w ogóle są z tą sprawą niezwiązane (głuchy telefon rozwinął się następująco w ciągu 1 dnia: mercedes z parku prasowego -> jechał dziennikarz -> dziennikarz TVN Turbo -> Adam Kornacki..(interia) no naprawdę chore)

Co więcej, do mnie na FB dobijają się z dziwnymi tekstami jacyś dziwni ludzie bo mam jedną z osób z tej wycieczki w kontaktach..

MarcinR, ja też miałem nie pisać ale po tym co wysłałeś pozwól, że się nie zgodzę. To nie jest nieszczęśliwy wypadek. To jest konsekwencja totalnie bezmyślnego manewru - wyprzedzania bez widoczności, bezpośrednio na zderzaku innego samochodu w sposób niepozostawiający żadnego miejsca na uratowanie się gdyby coś poszło nie tak. Piszesz, że kierowca nie mógł nic zrobić. Owszem - nie mógł - ponieważ sam postawił się w takiej sytuacji.

Jako motocyklista pewnie wiesz co to jest jazda defensywna. Możesz jechać szybko, dynamicznie i mimo wszystko defensywnie. I wtedy jak coś nie zagra z tego lub innego powodu to masz jakieś możliwości i więcej szans. Tutaj tego nie było.