Jak tak to plujemy na rynek USA a teraz bierzemy przykład ?

W serii G nie dodano jedynej limitowanej -911 25th anniversary edition 1975 ze srebrną tabliczką, nr i autografem Ferrego.
500 szt USA, 400 Europa i 16szt carrera 2,7.

911 speedster to 89r a nie 87.

Ale i tak duży plus za zrobienie zestawienia.

Te auta czymś się różnią, czy tylko mają plakietkę, którą w każdym punktcie grawerwoania można zrobić?
Mam na myśli to foto powyżej lub te wersja z rocznic PCA.

I jeszcze seria między innym 911 SC 200szt ale bez nr danego egzemplarza.

http://www.classic911.pl/index.php?opti ... Itemid=195

https://motorlegenden.de/autos/porsche- ... erzustand/

Jedynie seria 25 anniversary ma specjalną plakietkę i nr.
Dodatkowo specjalna tapicerka, kolor auta podobnie jak w innych na 30,40,50 rocznicę.

http://www.classic911.pl/index.php?opti ... Itemid=195

Dzięki - wpis zaktualizowany.

_________________

Pozdrawiam,
Tomas

Jest: Cayman R, Panamera GTS 970.2, 924 Turbo, Macan
Było: 997 turbo, 997 C4, 986 Boxster
Sprzedam: 924 turbo

Praca: http://www.norbsoft.pl - tworzymy aplikacje mobilne, http://www.jasnopis.pl - upraszczanie tekstów

Spoko.

Oczywiście nie zapomniałem o serii Millenium - Michała (Mata)

Swoją drogą ciekawe czy w toku rozwoju elektromobilności - klasyczne benzyny, szczególnie wolnossące będą rosły w cenę czy wręcz odwrotnie.

Dokładnie mam takie same spostrzeżenia dlatego chyba przejdę na żółte tablice , bo te maja szanse jeszcze pojeździć dłużej po centrach miast.
a limit ? sam sobie zrobiłem limit na 15 lecie

_________________

Darek,
Z tego co mi wiadomo to teraz minimalny wiek auta to 30 lat.
Ale upierał się nie będę.
Mnie najbardziej męczy ta karoca, mogli zrobić tak jak z eco, zwykle tablice tylko w żółtym kolorze.

_________________

www.classic911.pl
www.pasjaporsche.pl

Na targach Retro była firma, która reklamowała się, że prawie każde auto może zrobić na żółtych nie zawsze w twoim mieście czyli pewnie w jakimś pipidówku ale jakie to ma znaczenie?

_________________

Podłączę się pod temat, mimo że pewnie aktualnie sprzedając nie jestem 100% obiektywny.
Otóż:
Po pierwsze analiza tych waszych wyliczeń powoduje, że czasami się zastanawiam czy to rzeczywiste hobby czy licząc na wzrost wartości przy okazji akurat padło na Porsche.
Czy jak kupujecie nowe buty to też się zastanawiacie jaki będzie ich los po roku i ile będą warte?
Albo jedząc obiad na jak długo zaspokoi wasze pragnienie?
Zapewniam gość kupujący nowego Passata za 200 tys szczególnie w wynajmie długoterminowym ma to w dupie.

Uważam, wasze postrzeganie czy coś jest drogie lub tanie jest niestety bardzo ograniczone do historii cen i własnych obecnych doświadczeń i ograniczeń.

Realna cena jest wynikiem możliwości zakupu (finansowania) i wyobrażenia w głowie co kupujemy i gdzie.

Mianowicie, auta które zapewniają niepowtarzalną formę doświadczania całej otoczki (zapach spalin, trzęsienie budą) jazdy sportowej w unikalny analogowy sposób za parę lat mogą kosztować więcej niż ich nowe odpowiedniki. Gównie z powodu niedostępności.
Dziś ktoś przelicza- za tyle mogę mieć to to i to...
Ta swoboda z biegiem lat będzie się znacząco kurczyła.

Auta zabytkowe/ klasyczne (30 lat+) będą prawdopodobnie miały przewagę nad innymi z powodu wyłączenia z ograniczeń (wiele niewiadomych ale mogą sprawić na prawdę znaczące przewartościowania w górę)

Auta, których wartość wynika z cech udoskonalanych, zastępowalnych nie będą w ogóle miały wartości z czasem (stare wygodne mercedesy, auta wygodne mimo że ładne). Taki np Tycan czy Panamera będzie miała następców z pewnością lepszych bo nie dają nic unikalnego.

Wyobraźcie sobie co by się stało z cenami kabrioletów gdyby w najnowszych przepisach ktoś wskazał, że są zbyt niebezpieczne i należy zakazać ich dalszej produkcji.
Podobna sytuacja następuje z autami spalinowymi. Tylko z powodu powszechności nie każde auto będzie poszukiwane.

Drugim aspektem są możliwości finansowania. Gdyby analogiczne warunki występowały jak przy nowych ceny już byłyby z 50 % wyższe.

(To teraz odwróćmy sytuację: Czy nowe 911 na prawdę jest warte 1 mln zł?)

Chcecie inwestować kupujcie auta, które zapewniają najwięcej tego czego się od nich oczekuje i w nich szuka a kolejne modele nie są w stanie tego dać z powodu ograniczeń, przepisów.

Takie G model, 964, 993 jest tego idealnym przykładem. Możemy się zachwycać starszymi i nowszymi ale jednak tutaj ten kompromis (osiągi/użytkowość) powoduje tego czegoś jest największy.
I możemy sobie opowiadać, że jajecznica przedliftowa też jest spoko. Bo jest, ale niestety poliftowa jest taka sama ale ładniejsza a 997 jest lepsze od niego a od niego 997.2. Później zaczyna się już taki mix, że nawet nie próbuje tego zestawiać ze sobą.

Może zostanę wyklęty ale dokładam swoje zdanie na ten temat:

Więc inwestycyjnie kupujcie wszystko od 86 roku do 98 roku bez względu na cenę. Cieszcie się, że jeszcze można cokolwiek kupić bo za parę lat sytuacja może być zupełnie inna.
Problem się pojawi czy za 10 lat jeszcze będzie Was mentalnie stać żeby jeździć takim, 993 lub 964 o wartości ponad milion zł.

Absolutnie nie wykluczam, ze 993 kiedyś będzie warte milion PLN, pytanie czy chleb nie będzie wtedy po 100 zł?

_________________

www.classic911.pl
www.pasjaporsche.pl

Jeżeli nie będzie ograniczana systemowo jego produkcja to bym się tego nie obawiał (to akurat zawsze ktoś zrobi), szczyt inflacji za nami. W przyszłym roku jednocyfrowa ze względu na wysoką bazę.
Jeżeli przyjdzie spowolnienie to będziemy się modlić o inflację.
Spojrzenie, o którym mówię nie jest powiązane wyłącznie z inflacją.

w skrócie, to nie każde Porsche opłaca się mieć, ale każdego warto spróbować . (ale nie każde, które kupicie, bo warto, finalnie wam się opłaci...).

osobiście wszystkie które miałem, kupowałem bo warto i z łezką w oku wspominam każdą minutę spędzoną za kierownicą, a nie dlatego, że mi się opłacały.

rozumiem też tych, którzy szukają aby się ...opłaciło, ale wtedy możliwości inwestycyjnych jest duuużo więcej. osobiście wolałbym kupić obraz na ścianę niż "opłacalne" Porsche do garażu na stojak. rozumiem też jednak potrzebę dywersyfikacji oszczędności.
szerokości wszystkim, którzy mają bo warto, i dobrych ekonomicznie czasów, tym którzy liczą, że się opłaci.

lepiej bym tego nie podsumował. Cały czas staram się siebie przekonać że opłacało się kupić zalane 964 america roadster ale powody są zupełnie przeciwne

Kacper, 964 america roadster to zawsze opłaca się kupić, tak samo jak każdego innego rodzynka typu 356 speedster, 914-6 GT, 911 2,7 RS, 964 RS czy miętowe 968 lub purpurowe 964 w cabrio. I to na pewno opłaca się nie ze względu na cenę czy ewentualny zysk ale ze względu na to nietuzinkowe coś co te konkretne auta w sobie mają
ps. a dla kogoś innego to wyjątkowe opłacające się coś może mieć najzwyklejsze 924 czy nawet Syrena 105...

_________________

jest: 356C '65, 912 '66, 914-6 '70, 996 Millennium '00, 126p S ’78, R129 500SL ’92

było: 914-4 ’73, 914-4 CanAm '74, 924 '79, 944 '84, 944S2 cabrio '90, 968 cabrio '92, 986S '00, 996.2 targa '03

Michał
IG: mr.mata912

914! :

_________________

www.classic911.pl
www.pasjaporsche.pl

Kupować tylko dla siebie ! Nie dla pieniędzy !