Ameryki nieda się jednoznacznie opisać i uogólnić "nakazy i zakazy".
Faktem jest ,że np ruch drogowy ,wymogi i przepisy są czasem drakońskie...w europie by były nawet określone jako ograniczenie swobód obywatelskich
Tym niemniej niejednokrotnie widziałem zalanych amerykanów( wszystkich narodowości) wychodzących z knajp i ładujących się do aut czasem na oczach policji i co ? i nic?
Tam jest tak ; w dobrej dzielnicy jak przekroczysz limit prędkości 10 mil to paka ,ale w kiepskiej mozesz dostać kulkę i nikt się nieprzejmie.
Licenjcę lotniczą dostaniesz łatwiej niż tam zdasz prawo jazdy, broń możesz mieć jaką chcesz - ale jak masz w aucie broń i otwartą butekę z piwem to do paki idziesz za piwo...
A co tu dopiero pisać o różnicach prawa i obyczajów w kolejnych 42 stanach a każdy z nich jak nasza Polska cała.