Autor |
Wiadomość |
Daro
|
Napisane: 2.11.2015, 12:43 |
|
Dołączył: 21.03.2010 Posty: 3734 Lokalizacja: Poznań
Nr klubowicza: 263
|
Wchodzi facet do restauracji. Ubrany schludnie, ale widać, że ubranie znoszone. Siada przy stoliku i woła kelnera. Ten podchodzi, a facet go pyta: - Przepraszam, macie rybę? - Oczywiście. Łosoś, tuńczyk, pstrąg... - Nie, nie... Ja poproszę jakiegoś mintaja, albo coś takiego... Jak najgorszego i nieświeżego... Kelner odrobinę się wzdrygnął, ale niewzruszony grzecznie odpowiada: - W porządku, zaraz ktoś skoczy do marketu. Facet kontynuuje: - I proszę ją przygotować w specjalny sposób. - Słucham? - Proszę jej nie myć, nie rozmrażać, nie czyścić... - Ale... - I dużo soli! - ciągnął dalej facet - Ale tylko z jednej strony! Za to z drugiej strony pieprzu od serca! I Smażyć ją proszę bez oleju! Tak po prostu rzucić na patelnię i przypalić z jednej strony. Za to druga strona ma być kompletnie surowa... Kelner osłupiały próbuje się wycofać, ale facet go zatrzymuje: - I jak będzie mi pan rybę podawał, to proszę bez żadnych kurtuazyjnych "smacznego", "proszę bardzo"; czy innych. Proszę rzucić talerz na stół i warknąć: "Masz i pozmywaj!" Kelner odwraca się, po czym wypełnia życzenia klienta. Facet ze łzami w oczach wciska mu do kieszeni banknot stuzłotowy i mówi: - Rozumiesz, kochany, trzeci miesiąc w delegacji... Tak mi się do żony tęskni...
_________________
|
|
Góra |
|
KMT
|
Napisane: 8.11.2015, 20:45 |
|
Dołączył: 30.04.2015 Posty: 71
|
Nowak budzi się na podłodze ze strasznie mocnym kacem. Ledwo co otwiera jedno oko i widzi nad sobą mordkę psa. Uśmiecha się i mówi: - O Azor! Dobrze, że jesteś (chucha psu w twarz). Szukaj!!!
|
|
Góra |
|
KMT
|
Napisane: 8.11.2015, 20:47 |
|
Dołączył: 30.04.2015 Posty: 71
|
Jedzie wypasiony Mercedes na pruszkowskich numerach. W środku czterech łysych, w bagażniku biznesmen. Gość w bagażniku trzęsie się ze strachu, aż popuścił trochę w spodnie. Nagle samochód zatrzymuje się, otwiera się klapa bagażnika i facetowi ukazuje się policjant. Biznesmen zbolałym głosem: - O Boże! Jak się cieszę, że pana widzę! - Z czego się, kur*a, cieszysz?! Posuń się!
|
|
Góra |
|
hubi_pl
|
Napisane: 10.11.2015, 23:14 |
|
Dołączył: 26.09.2015 Posty: 543
|
|
Góra |
|
luki95
|
Napisane: 11.11.2015, 11:08 |
|
Dołączył: 31.05.2010 Posty: 147 Lokalizacja: Warszawa
Nr klubowicza: 269
|
Gdzieś w Ameryce...
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
|
|
Góra |
|
luki95
|
Napisane: 11.11.2015, 11:17 |
|
Dołączył: 31.05.2010 Posty: 147 Lokalizacja: Warszawa
Nr klubowicza: 269
|
Gdzieś w Azji ...
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
|
|
Góra |
|
otto
|
Napisane: 11.11.2015, 11:52 |
|
Dołączył: 21.07.2015 Posty: 81
|
|
Góra |
|
hubi_pl
|
Napisane: 11.11.2015, 12:55 |
|
Dołączył: 26.09.2015 Posty: 543
|
Wolę jednak "andrzeju nie denerwuj się"
|
|
Góra |
|
Gumis
|
Napisane: 14.11.2015, 11:53 |
|
Dołączył: 30.03.2012 Posty: 2283 Lokalizacja: Warszawa-Sękocin
Nr klubowicza: 330
|
Dwóch gliniarzy łączy się przez radio z wydziałem zabójstw: - Przyślijcie ekipę... - Jaka sytuacja? - Zabójstwo, ofiara to mężczyzna, lat 38, matka uderzyła go nożem kilkanaście razy za to, że wszedł na mokrą, dopiero co umytą podłogę. - Aresztowaliście matkę? - Nie, podłoga jeszcze mokra.
_________________ PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA oponygumis@wp.pltel.+48-602-620-510 Tomek
|
|
Góra |
|
Gumis
|
Napisane: 14.11.2015, 16:34 |
|
Dołączył: 30.03.2012 Posty: 2283 Lokalizacja: Warszawa-Sękocin
Nr klubowicza: 330
|
Żona do męża: - Idź kupić bułki. - Ile mam kupić? - No nie wiem, tyle kup, żeby starczyło na kolację i śniadanie. Mąż zirytowanym głosem: - Jak kupię za mało albo za dużo, to znów będzie awantura. Powiedz, ile mam kupić? Żona (z zalotnym spojrzeniem): - Kup tyle bułek, ile razy się wczoraj kochaliśmy. Mąż poszedł do sklepu. Staje przed ekspedientką i mówi: - Poproszę pięć bułek. Albo nie, trzy bułki, loda i kakao.
_________________ PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA oponygumis@wp.pltel.+48-602-620-510 Tomek
|
|
Góra |
|
Gumis
|
Napisane: 14.11.2015, 16:39 |
|
Dołączył: 30.03.2012 Posty: 2283 Lokalizacja: Warszawa-Sękocin
Nr klubowicza: 330
|
Pewien bogaty ruski, któremu nic nie brakowało poszedł na ryby. Ponieważ był niemiłosiernie bogaty, także miał złotą wędkę i platynowy podbierak. I tak łowił i łowił, aż tu nagle złapał złotą rybkę. Złapana rybka mówi: - Jedno życzenie Na to oligarcha: - Wy*****alaj! I wrzucił ją do wody. Po pewnej chwili znowu ją złowił i znowu rybka mówi. - Jedno życzenie Na to rusek: - Wy*****alaj! I wrzucił do wody. Na jego nieszczęście znowu ją złowił i rybka mówi: - Jedno życzenie Na to rusek mówi: - Dobra ku*wa już mów co chcesz, a potem wy*****alaj!
_________________ PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA oponygumis@wp.pltel.+48-602-620-510 Tomek
|
|
Góra |
|
Gumis
|
Napisane: 14.11.2015, 16:42 |
|
Dołączył: 30.03.2012 Posty: 2283 Lokalizacja: Warszawa-Sękocin
Nr klubowicza: 330
|
Czemu kierowcy tak często zasypiają za kółkiem? - Bo liczą barany.
_________________ PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA oponygumis@wp.pltel.+48-602-620-510 Tomek
|
|
Góra |
|
Gumis
|
Napisane: 14.11.2015, 16:55 |
|
Dołączył: 30.03.2012 Posty: 2283 Lokalizacja: Warszawa-Sękocin
Nr klubowicza: 330
|
Przychodzi syn ze szkoły: - Tato, pani od matematyki chce się z tobą spotkać. - A co się stało? - Ona mnie pyta ile jest 7 razy 9. Odpowiadam, że 63. Ona mnie pyta ile jest 9 razy 7. Odpowiedziałem: Do ch*ja, co za różnica? - Rzeczywiście, co za różnica... Dobrze, zajdę do niej. Następnego dnia syn znowu wraca ze szkoły: - Tato, byłeś już w szkole? - Jeszcze nie. - Jak pójdziesz, zajrzyj jeszcze do WF-isty. - Po co? - W trakcie gimnastyki kazał mi podnieść lewą rękę. Podniosłem. Potem prawą. Podniosłem. Potem poprosił podnieść lewą nogę. Podniosłem. A teraz - mówi - podnieś i prawą nogę. Ja mu na to: Co, mam na chu*u stanąć? - No tak, rzeczywiście... Dobrze, zajdę i do niego. Kolejnego dnia syn znowu wraca ze szkoły: - Tato, byłeś już w szkole? - Jeszcze nie. - To już nie chodź. Wyrzucili mnie. - Co ty mówisz? Dlaczego? - Wezwali mnie do dyrektora, wchodzę do gabinetu, a tam siedzi nauczycielka matematyki, WF-ista i pani od polskiego... - Pani od polskiego? Na ch*j tam ona przyszła? - Właśnie tak zapytałem...
_________________ PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA oponygumis@wp.pltel.+48-602-620-510 Tomek
|
|
Góra |
|
Daro
|
Napisane: 17.11.2015, 1:35 |
|
Dołączył: 21.03.2010 Posty: 3734 Lokalizacja: Poznań
Nr klubowicza: 263
|
_________________
|
|
Góra |
|
Gumis
|
Napisane: 17.11.2015, 9:57 |
|
Dołączył: 30.03.2012 Posty: 2283 Lokalizacja: Warszawa-Sękocin
Nr klubowicza: 330
|
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
_________________ PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA oponygumis@wp.pltel.+48-602-620-510 Tomek
|
|
Góra |
|
Gumis
|
Napisane: 17.11.2015, 10:03 |
|
Dołączył: 30.03.2012 Posty: 2283 Lokalizacja: Warszawa-Sękocin
Nr klubowicza: 330
|
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
_________________ PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA oponygumis@wp.pltel.+48-602-620-510 Tomek
|
|
Góra |
|
Gumis
|
Napisane: 17.11.2015, 21:26 |
|
Dołączył: 30.03.2012 Posty: 2283 Lokalizacja: Warszawa-Sękocin
Nr klubowicza: 330
|
_________________ PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA oponygumis@wp.pltel.+48-602-620-510 Tomek
|
|
Góra |
|
Daro
|
Napisane: 17.11.2015, 21:37 |
|
Dołączył: 21.03.2010 Posty: 3734 Lokalizacja: Poznań
Nr klubowicza: 263
|
Żyd prowadzi sklep typu "mydło i powidło", czyli wszystko i nic. Pewnego dnia wpada do niego chińczyk i pyta: - Ma pan może staniki w rozmiarze takim a takim, taki a taki fason, w czarnym kolorze? - No mam. - A po ile? - A po piętnaście dolarów. - To ja bym wziął z 50 sztuk. Żyd nieco zdziwiony, ale zadowolony z transakcji zapakował, podziękował. Na drugi dzień ten sam chińczyk znów pyta o takie same staniki. - No mam. - A po ile? Żyd wietrząc niezły interes mówi: - A po siedemnaście dolarów... - To ja wezmę 100 sztuk. Żyd jeszcze bardziej zdziwiony i jeszcze bardziej zadowolony niż poprzednio, cieszy się z zarobionej forsy. Następnego dnia wpada znów chińczyk i pyta, czy są jeszcze takie staniki. - No są. - A po ile? - Po dwadzieścia dolarów! - To da pan 150 sztuk... Żyd nie wytrzymuje w końcu i mówi: - Ja panu sprzedam i pięćset tych staników, tylko niech mi pan powie, co do cholery pan z tym wszystkim robi! Masz pan jakąś hurtownię, czy jak? - Nieee, jaką znów hurtownię?! - Śmieje się chińczyk. - Tu obcinam o tooo, tu taką tasiemkę też ucinam i żydom jako jarmułki po trzydzieści dolców za sztukę sprzedaję...
_________________
|
|
Góra |
|
yoshi
|
Napisane: 18.11.2015, 9:41 |
|
Dołączył: 15.08.2007 Posty: 2915
|
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
|
|
Góra |
|
Daro
|
Napisane: 25.11.2015, 13:41 |
|
Dołączył: 21.03.2010 Posty: 3734 Lokalizacja: Poznań
Nr klubowicza: 263
|
_________________
|
|
Góra |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
Ostatnie posty forum PCP
Przyklejone
English information
Ostatnie posty publicznego forum
|