Jak ja lubię wstać w niedziele wcześniej i albo pobiegać w pustym lesie, albo....
wsiąść w prosiaka i zanim miasto wstanie, pojeździć po naszej pięknej Warszawie - gdzie niegdzie troszkę przegonić (choć bez przesady
)
Moim zdaniem to najlepsza pora bo ruch jest zawsze w niedziele najmniejszy. Dzis jak wystawilem prosiaczka z ciepłego chlewiku to doznał szoku, bo na zewnątrz -15, ale kilka km i sie rozgrzal....
Teraz po przejazdzce myjnia i auto na Święta gotowe, a ja wracam na śniadanie z rodzinką
A Wy kiedy lubicie najbardziej takie przejażdżki (te krótsze)?
Pozdrawiam,
Adam