Witam, to mój pierwszy post tutaj i od razu tragiczny, ale tak to jest, jak wszystko działa to nikt pomocy nie szuka.
Padł mi dzisiaj silnik w Panamerze Turbo, po VINie widziałem, że jest z grudnia 2010, w dowodzie mam 2011, ale chyba nazwałbym ją 2010, nie wiem gdzie ten silnik naprawić, widziałem, że polecacie po wcześniejszych postach, serwis "Porsche Spec" niedaleko Kalisza i serwis "VIP CARS Rykaszewski" też koło Kalisza, jednak do Kalisza mam prawie 400 km i ciekawi mnie czy polecacie kogoś niedaleko Warszawy, jeżeli nie ma innego, to który z tych dwóch lepiej wybrać oba wyglądają ok tak jak patrzę po googlach.

Opis usterki jakby kogoś ciekawiło to dzisiaj autem pojechałem na zakupy, chodziło w 100% normalnie, jechałem normalnie spokojnie 40-50 jak to po mieście bez szaleństw, jak wróciłem odpaliło przejechałem kawałek i nagle zaczęło bardzo mocno szarpać, straciło całą moc, na początku wysypało błąd PSM, a potem wielki czerwony błąd dotyczący silnika i z tyłu zaczęła lecieć ogromna chmura białego dymu(wydaję mi się, że jest mocno biały wpadający w szary, raczej nie jest niebieski, ale ekspertem nie jestem), dym leci tylko z lewej rury, z prawej nic nie leci, jest jakby wyłączona była od tej usterki i jest do tego bardzo mocny smród, który przypomina troche rozpuszczalnik, denaturat, coś naprawdę mocno takiego chemicznego i śmierdzącego, przejechałem nim jakieś 2 kilometry, żeby jakoś do domu się dostać w tym stanie niestety i od teraz stoi zgaszony i wolę już go nie odpalać, auto mam krótko bo od listopada 2020, kupiłem je z przebiegiem 213 tys, teraz ma jakieś 216 tyś, wcześniej nie było żadnych problemów, miało moc i chodziło ok, nic nie stukało, żaden błąd też nie wyskakiwał.

Jakby ktoś mógł polecić jakiś serwis niedaleko Warszawy albo może warto do tego Kalisza wziąć lawetę? Może ktoś wie czy da się ten silnik jeszcze "na oko" uratować jak poleciała taka chmura czy już raczej jest po imprezie.

Pozdrawiam.

Cześć
zadzwoń do PorschePana z Raszyna
tam jest Michał ze swoją ekipą solidna firma on co prawda specjalizuje się w starszych modelach Porsche, ale Panamere bez problemu ogarnie. Gorzej jedynie pewnie będzie z terminem. Ja jak kupiłem model 4S wymieniłem dla świętego spokoju u nich Wariatory zmiennych faz rozrządu (słynne urywające się śruby) często dotykający te silniki i ogólnie model 970 problem. Wszystko jak robili było i jest super. Ogólnie jak auto ma trafić w dobre rece to lepiej poczekać i pojechać do chłopaków. Tam jest też Jakub który m.in ogarnia sprawy zwiazane z doborem i załatwieniem czesci wiec wszystko na miejscu.
Jeżeli wyjdzie poważniejsza naprawa motoru to chlopaki z Raszyna od razu powiedzą przy ogledzinach że jak ma auto jezdzić i dawać frajde to koszt jest taki i taki, a nie stosować zasadę po troszku.....a to wymienimy to, a za miesiac znowu rozbieramy i wymieniamy to.

Słyszałem też o jakiejś ekipie z Warszawy 911 Garage bodajze się nazywa, ale to zapewne forumowicze podpowiedzą niestety nie miałem z nimi kontaktu.

Natomiast co do ekip z Kalisza itd. Rozmawiałem z czlowiekiem, ktory auto robil u Rykaszewski i był bardzo zadowolony że wszystko ok.
Z tego co mi opowiadał była to jedna ekipa, w której doszlo do konfliktu i każdy poszedł w swoją stronę i tak powstały dwa niezależne warsztaty. Ogólnie wchodząc na profil fb tych warsztatów czy stronę cały czas maja auta i ruch, ale słyszało się co nieco że auta po naprawie np. W Porsche spec potrafią wracać na kolejne naprawy, że są przygody z częściami itd ale jakoś ludzie zawożą tam swoje auta i je użytkują. Swoją drogą jakby zacząć wszystko rozbierać na czynniki pierwsze to wszędzie zapewne znajdzie się plusy i minusy - takie życie.
Decyzja jak zawsze należy do Ciebie

Daj znać co i jak wyjdzie z autem
Trzymam kciuki
Powodzenia

Super dzięki za bardzo konkretna odpowiedź, poczekam jeszcze na jakieś sugestie od innych i po majówce na pewno podzwonie.

Jeśli chodzi o Kalisz to tylko do Rykaszewskiego. Tam rzeczywiście doszło do konfliktu, i odszedł handlowiec, nie mechanik. Byłem raz z małym problemem, który zrobili na miejscu, odkładając bieżącą pracę, a w trakcie naprawy właściciel pokazał mi cały warsztat, pokazał co i jak robią. Wyglądało OK. Tam w większości stoją starsze Cayenne i Panamery, ale kilka 911 też stało od 996 po 991.2 z zajechanym silnikiem grubo przed 100kkm.

Doświadczenia na pewno im nie brakuje.

_________________

718 Spyder '22
991 Carrera S MRE '14
987 Boxster S '05
Macan kosiarka '18