Witam wszystkich. Szukam jakiegoś konkretnego specjalisty który pracuje/pracował w serwisie Porsche i zna się na tych samochodach jak nikt. Mam taki przypadek.
Kilka dni temu byłem przejechać się Panamerą Turbo 2010 rok i po jakichś 10 km zaczęło coś klekotać w silniku po lewej stronie. Mechanik w warsztacie twierdzi że to albo przeskoczył rozrząd, albo zawory się pogięły. Objaw był dziwny po wszystko cykało bez problemu, a po chwili zaczęło klekotać.
Czy możliwe że to jakaś elektronika padła i coś się przestawiło? Teraz samochód nawet nie chce zapalić. Miałem podobny przypadek w BMW i okazało się że moduł komfortu był uszkodzony. Po wymianie modułu wszystko wróciło do normy. Może i tu stało się coś podobnego, a elektronika zablokowała samochód tak żeby nie uszkodzić silnika?
Proszę o Wasze sugestie. Może dacie jakieś namiary na kogoś kto po pracy wybrał by się do mnie i zdiagnozował samochód? Może to być ktoś z Warszawy, Gdańska lub Torunia. Ja jestem z okolic Mławy więc tak po środku.
Co sądzicie o Porsche-spec Krystian Petrol ma ktoś doświadczenie z tym człowiekiem?
Witam, ja tak miałem w Panamerze 4S , jechałem i auto poprostu zgasło. Rowniez nie chciało odpalić - okazało sie ze przeskoczył łańcuch rozrządu. Podobno wina pompy olejowej. Niestety w moim przypadku naprawa sięgnęła 50 tys. Auto stało przez miesiac.
Jaki przebieg auta? Czy dobrze rozumiem, że awaria nastąpiła nie w twoim aucie na przejażdzce? Wszystko wskazuje na urwane śruby variatora i któraś z nich może dostała się do łańcucha... NIestety standard. Najprawdopodobniej silnik do wyjęcia i do zdjęcia głowica po stronie urwanych śrub. Koszty niestety spore...
Miałem identyczny przypadek w panamerze turbo przy przebiegu 147 tyś. Najpierw głośne pukanie z lewej strony silnika, następnego dnia po kilku kilometrach silnik zgasł i już nie zapalił. Diagnoza: przeskoczył łańcuszek rozrządu - na szczęście miałem gwarancje.
Dlatego zawsze będę powtarzał że gwarancja w takim aucie jak Panamera jest PODSTAWĄ!
Miałem dwie także wiem co mówię. Każdy niech mówi co chce ale te auta niestety lubią się psuć choćbyś nie wiadomo jak o nią dbał.
Gdyby nie approved za naprawy zapłaciłbym ponad 150kpln a o auta dbałem wręcz przesadnie.
Nie bez powodu ludzie pozbywają się ich średnio po przebiegu +150kkm.
Jak kiedyś w aso porsche usłyszałem że to "auto dla bogatych" odrazu pomyślałem - raczej dla frajerów... Oczywiście nikogo tutaj nie obrażając! Są to świetne do jazdy auta ale jak już zaczną się sypać to stają się skarbonką bez dna.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników