pdmobil napisał(a):
Duc748 napisał(a):
Był Ferdynand - W-wa z wszystkimi w/w "ale dziadek" więc odpada
Ferdynand czyli Tadeusz jest dalej. Tak, "dziadek", wyposażony i w narzędzia i precyzję (zasady) zupełnie nie dzisiejsze. Może RS z Żyrardowa ? Na pewno gdzieś są.
Ja .... nie, nie, narzędzi nie mam.....poza tym ja też z epoki "kredy", ale przypominam sobie jak w '81 byliśmy na szkoleniu w fabryce Kamaza...tak, śmiejecie się ? Wówczas była to jedna z najbogatszych fabryk ciężarówek, za którą Rosjanie zapłacili Niemcom, Japończykom, Francuzom wagonami złota ( jak tam mówili ), cuda tam ...dwie największe wówczas na świecie prasy Komatsu do tłoczenia belek zawieszenia itd. itd., a na końcu linii montażu tylnych mostów, pełnej automatyzacji i komputerów, dwa stanowiska laserowe do pomiaru główek mostów i ustawień. Dwa takie same po sobie, tak dla pewności...a na samym końcu kobieta w białym fartuszku i czapeczce, która palcami gładziła ataki, talerze, obracała lekko w lewo, lekko w prawo.....
My się obśmialiśmy.... Linia była japońska, dziewczyny ruskie, ale Japońcy przeszkolili i tak kazali.....
Tak myślę, Marko, że lepiej zrób to u Niemca...
Moze być i dziadek.. ważne żeby ogarniał
Co do mechanikow starej daty mam pelen szacunek bo to ludzie wychowani na doberj szkole i literaturze w przeciwieństwie do dziśiejszej młodzieży ktora tylko potrafi kostkę do laptopa podpiąć..
A z Kamazem piękna historia
A co do urządzenia i Niemców musze sobie ten przyrząd skopiować i sam to będe chyba robił. To nie jest jakiś lot na ksieżyc. Niemcy za setup skrzyni biorą 700eur wieć jest to zaporowa kwota jak budżet na auto nie jest "zachodni"..
Caly remont skrzuni w DE kosztuje ok 3-4 k eur.
Łożyska i syncra w skrzyni umiem ogarniac bez problemu. Problem jest tylko w ustawieniu preloadu.
Duke napisał(a):
Nie mogę teraz znaleźć tej firmy, ale na otwarciu YoungTimer Warsaw 2019 reklamowała się firma naprawiająca skrzynie do VW Transporterów(T1,T2,T3), z tego co pamiętam T3 też ma skrzynię, w której też trzeba ustawiać naprężenia wstępne, a że narzędzie do tego jest od VW, to może jest to jakiś trop.
No własnie ci wszyscy garbusiarze to jest taki sobie trop.
Oni wszyscy na oko i kredką.. T2 jedzie max 90 na godz a Garbus 100..
I do tego tam tolerancje i wszystkie halasy sa 4x wieksze niz w Porsche.
356 jezdzi 170 km/h i ma 75 koni zamiast 20 w Garbusie.
itd..
Choć mogę sie mylić i może są fachowcy o których nie wiem.
A jest na nich jakiś namiar?