Podczas jazdy na wybojach czasem gaśnie mi jeden reflektor przód .Pomaga dopchniecię klosza lampy w stronę karoserii. Za pierwszym razem myślałem że to ksenon się przepala ale ksenon jest ok. To wina kostki a raczej samego reflektora który na wybojach wysuwa się do przodu i traci kontakt z kostką.Blokada reflektora jest zamknięta a mimo to się wysuwa. Co radzicie ? Może ktoś to już przerabiał.

Pzdr.

Jeżeli używasz fabrycznego klucza do blokowania lampy to polecam zmienić go na inny, kolega w 996 miał podobnie, brak styku, zmiana klucza na długą nasadkę 5 mm z przedłużką i pokrętłem pozwoliła na prawidłowe zapięcie blokady reflektora. Z tego co wiem problem u niego już więcej nie wystąpił. Takiego zestawu (1/4") co załączyłem zdjęcia używałem przy ostatniej konwersji świateł z JP na EU w mojej 996 i za każdym razem blokada zaskakuje pewnie i skutecznie. Z tego co widzę do 987 będziesz musiał użyć innej przedłużki, bo masz głębiej gniazdo. Daj znać czy pomogło.
Pozdrawiam
Leszek

Nie mam oryginalnego klucza , kolega improwizował przy sprawdzaniu czy to nie jest to spalony ksenon samoróbką , i po tym dalej wysuwa się ten reflektor. Muszę poszukać części i zmontować klucz o którym pisałeś.

Pzdr.

albo puszcza Ci mechanizm w ślizgu (podstawie lampy), ja tak miałem w cayennie

Kolega poprawnie improwizował, widzę że masz podobny klucz co ja, więc może uszkodzona podstawa jak pisze kolega wyżej, u mnie jak zapinam lampę słychać dość głośne "kliknięcie"
obejrzyj wszystko dokładnie, porównaj z drugą stroną, może zauważysz co jest przyczyną. Ale nadal bym szedł drogą że lampa nie jest dobrze zabezpieczona, skoro pomaga jej dopchnięcie.

Prawdopodobnie połaczenie lampy z kostka nie jest stabilne i tak sie dzieje potrzebujesz klucza 5,5 i dokladnie sprawdzic polaczenie z instalacja . Powinno pomoc

Na pewno nie jest stabilne jak nie łączy na wybojach, sprawdzę łączenie kostka lampa i mocowanie reflektora .Wkurzajacą jest ta upierdliwość

Pzdr.