Start Strona klubowa Kalendarz imprez Sklep Porsche Polska
Nazwa użytkownika Hasło Zapamiętaj mnie Zarejestruj

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]





Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 21.07.2011, 20:34 

Dołączył: 6.05.2011
Posty: 36
Nie jest to czysta hipoteza ... niestety.

Autentyczne przypadki:

1) Volvo v50, w ogłoszeniu stan idealny, rocznik 2008, przebieg 115kkm - wszystko potwierdzone przez telefon. Po sprawdzeniu historii po VIN'ie okazało się, że auto miało ostatni przegląd rok temu przy 120kkm. Telefon do sprzedawcy z pytaniem jak to naprawdę jest i kto kłamie ... odpowiedz "Auto ma faktycznie 157kkm i jak pan chcesz to kupuj a jak nie to życzę powodzenia w szukaniu"

2) Saab 9-3 w ogłoszeniu stan idealny, "pachnie nowością", przebieg 51kkm ... jednak pan sprzedający zrobił zdjęcia przed skręceniem licznika i na zdjęciu zegarów widać bagatela 451kkm. Przez telefon pan potwierdza "pachnące nowością" wnętrze, przebieg i idealny stan auta ... po pytaniu o to czemu na zdjęciu widać 451kkm się rozłącza.

3) Audi a4 w ogłoszeniu jak zwykle stan idealny, zero rysek, środek w idealnym stanie itp. Oczywiście wszystko potwierdzone telefonicznie. Przy oględzinach auta okazuje się, że oba zderzaki wymagają malowania, tapicerka poprzypalana papierosami - stan taki, że nie było sensu nawet jechać do serwisu na test.

Jak to ktoś kiedyś napisał motoryzacyjny rynek wtórny w PL to raj dla cwaniaków i oszustów a męka dla uczciwych ludzi. Bo z jednej strony mamy najdroższe ulepy w EU ... ale jednocześnie najtańsze perełki.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 21.07.2011, 21:45 

Dołączył: 5.09.2010
Posty: 115
Miałem :)
Kupiłem "przez internet" 4S 2007 rok, stan igła , przebieg 50k w znanaym" salonie samochodów luksusowych".
Okazało się ma ZATARTY SILNIK na jednyk cylindrze i wg. oceny biegłego przebieg min o 100k większy, oczywiscie ten fakt był sprzedawcy znany.
Cudny salon się zlitował odwołał mój przyjazd do Warszawy dzień wcześniej.
Cena była o ok 40k niżasza niż moim zdaniem takie auto jest warte, ale czy to MOJA WINA ?!


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 21.07.2011, 22:27 

Dołączył: 15.05.2011
Posty: 30
zmieniam samochody co 1-2 lata przez ostatkie 5 lat miałem 6 szt , BMW M6 , M5 , CL 500 , X5 i 911. I Powiem waw tak jak szukacie mega okazji ( sprowadzane złomy) to jestescie bardzo nie zadowoleni ze jakis gośc który sie trudni sprowadzaniem was oszukał . Ja kupuje tylko samochody kupione w polsce ze znana historia. Nigdy nie miałem problemu z kupnem auta przez ostatnie 5lat. Zawsze sie kierowałem że ma byc salon polska , serwis i bezwypadkowy . auta drogie 200-300 tys zł. Nigdy nie jechałem 500 czy 700 km i nagla to był złom. auta max 5-6 lat. Jak szukacie samochodów do 100 tys zł wartych 150 tys zł i to po komisach to tak jest. Kiedyś ogladałem 4s niby bezwypadkowa a po dachu , ale był to komis , auto sprowadzane itp. jaki wniosek ?? nie cena ale pochodzenie !! i problemów takich nie bedziecie mieli.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 21.07.2011, 23:00 

Dołączył: 30.03.2007
Posty: 2285
kl napisał(a):
Tzn. utrata wartości pojazdów w czasie jest winą kupującego?


ani kupującego ani sprzedającego. utratę wartości pojazdów w czasie nazwałbym bardziej utratą wartości z powodu eksploatacji. samochód używany ma prawo być "trochę" zużyty, trochę poobijany, trochę malowany, trochę wymagający bieżących napraw. im auto starsze i ma większy przebieg tym to "trochę" ma prawo być większe.

darmo nic nie dają, jak ktoś czeka na stytuację w której jakiś frajer kupi nowe auto i postawi w garażu w pokrowcu bez jeżdzenia a po dwóch latach sprzeda łowcy okazji za 50% ceny to może się nie doczekać.

auta używane są dlatego tańsze że są w jakimś stopniu zużyte i ponieważ jeżdzą na drodze to mogły mieć stłuczki, wypadki itp bo to normalna sprawa. ważne jest tylko jak są naprawiane i serwisowane.

jak ktoś sprzedaje 2-3 letnie auto kupione w Polsce które do niedawna miało lub jeszcze ma gwarancję i było ubezpieczone to 100% historii jest w serwisie i ja nie widzę żadnego problemu.

Marion napisał(a):
Jakby Ci ktoś powiedział, że auto jest kupione w salonie, jest pierwszym właścicielem, obsesyjnie dbał o to auto, żadnych rysek, wszystko perfekt. Poświeciłbyś dzień, zorganizowałbyś transport, żeby odebrać auto. Wreszcie pojechałbyś po samochód 700 km w jedną stronę, zabrał auto do ASO, gdzie okazałoby się, że jest składane z 3, z silnika leje się olej, ma każdą oponę inną i oporniki zamiast poduszek, a następnie dostałbyś fakturę na 800-1000 zł za ten przegląd, to co byś zrobił?


jakich kto i gdzie aut szuka takie znajduje - jakie to proste :idea:


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 21.07.2011, 23:42 

Dołączył: 22.09.2010
Posty: 16
axel napisał(a):
O spadek wartości 997 bym się tak bardzo nie obawiał. Jak pytałem dilera Porsche czy jest teraz dobry moment na kupno używanego 997 czy wstrzymać się do wyjścia nowego modelu, to odpowiedział, że wie już nieco więcej o następcy i spadku cen z tego powodu zdecydowanie nie przewiduje. Życzę powodzenia w sprzedaży.
Pozdrawiam :wink:


Z całym szacunkiem do proroków, ale w takim razie wstrzymuje się z kupnem 997, za dwa lata kupie sobie używaną 991 w tych samych pieniądzach.. Ciekawe czy to ten sam przedstawiciel handlowy z Porsche , który wmawiał mi, że w moim Cayennie pompa oleju nie ma uszczelek..
P.s Ja nadal mam nadzieje,ze trafi mi sie wymarzone 997 4s bezwypadkowe!:)
Pozdrawiam Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 21.07.2011, 23:46 

Dołączył: 10.04.2008
Posty: 1899
Marion napisał(a):
jakich kto i gdzie aut szuka takie znajduje - jakie to proste :idea:

dokładnie.
W bardziej cywilizowanych rejonach Świata takich sytuacji jest zdecydowanie mniej.
Kilka dni temu zakupiłem w NY auto tylko z kilku zdjęć i telefonicznej rozmowy z właścicielem, jednak jestem pewien że nie będzie żadnych niespodzianek.

W Polsce nie odważyłbym się kupić samochodu w ten sposób.
Za dużo u nas oszukaństwa i kombinatorstwa, szczególnie wśród (nie obrażając nikogo) handlarzy.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 22.07.2011, 0:17 

Dołączył: 30.10.2008
Posty: 1066
Marion napisał(a):
samochód używany ma prawo być "trochę" zużyty, trochę poobijany, trochę malowany, trochę wymagający bieżących napraw. im auto starsze i ma większy przebieg tym to "trochę" ma prawo być większe.


Oczywiście. Pod warunkiem, że sprzedający o tym poinformuje. W PL natomiast spotykamy się z problemami definicyjnymi - vide "bezwypadkowy" z ogłoszenia Rafałka.

Marion napisał(a):
jakich kto i gdzie aut szuka takie znajduje - jakie to proste :idea:


Rozejrzyj się po placach z samochodami używanymi u autoryzowanych dealerów w Polsce. Można zobaczyć ciekawe rzeczy...


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 22.07.2011, 0:24 

Dołączył: 4.12.2007
Posty: 2505
Lokalizacja: Łódź
Nr klubowicza: 164
Auto mojej Asi po likwidacji szkody całkowitej po miesiącu pojawiło sie na Allegro jako bezwypadkowe, stan idealny, używane tylko przez kobietę.
Trochę prawdy w tym było... :-).




_________________

Jurek


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 22.07.2011, 0:35 

Dołączył: 30.03.2007
Posty: 2285
kl napisał(a):
W PL natomiast spotykamy się z problemami definicyjnymi - vide "bezwypadkowy" z ogłoszenia Rafałka.


określenie wypadkowy/bezwypadkowy jest problematyczne głównie wtedy, jeśli auto nie było naprawiane w aso na koszt ubezpieczalni. jeśli było naprawiane w aso to można przyjąć że jest pokolizyjne a nie powypadkowe (dokumentacja jest wtedy w aso) bo gdyby było mocno uszkodzone to wg. kosztorysów naprawy z serwisu zostałoby zakwalifikowane przez ubezpieczalnie jako szkoda całkowita i nie byłoby naprawiane w aso.

określenie powypadkowy/bezwypadkowy nie jest jednoznaczne. raz służy oszustom którzy crash test nazywają stłuczką a raz krzywdzi sprzedającego stawiając auto z wgniecionym zderzakiem w jednym szeregu z autem po spotkaniu z pociągiem


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 22.07.2011, 7:50 

Dołączył: 27.03.2011
Posty: 246
Jak widać pow. określenie wypadkowy czy bezwypadkowy jest (szczególnie dla niektórych) problematyczne :wink: .... a stłuczka i póżniejsza naprawa blachorsko/lakiernicza to też niby "bezwypadkowy" ... KWA !!! ... ręce nogi opadają :cry:
I do tego gdy kient upomni się o zwot kosztów przeglądu w sytuacji gdy został przez kupującego wprowadzony w błąd co do stanu technicznego, to może się spodziewać ... " kopnął w d... i poszczuł psem".
Z kolei inny sfrustrowany "superhandlowiec" z jeszcze bardziej "superluksusowego" salonu sprzedaży pisze, że kupujący prosiaki to "naciągacze, żałośni kolesie, śmieszni dłużnicy " .... ale dalej przyznaje z rozbrajającą szczerością, że w jego supersalonie "cudów niema" :P :wink:


I tak oto wyłonił się nam właśnie prawdziwy poziom handlu oraz handlarzy :cry:


S.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 22.07.2011, 8:27 

Dołączył: 30.03.2007
Posty: 2285
sylwester napisał(a):
I do tego gdy kient upomni się o zwot kosztów przeglądu w sytuacji gdy został przez kupującego wprowadzony w błąd co do stanu technicznego, to może się spodziewać ... " kopnął w d... i poszczuł psem".


naucz się czytać ze zrozumieniem, nie przekręcaj moich słów i nie wypisuj pierdół których ja nie napisałem. jeśli masz problemy z czytaniem lub rozumieniem tekstu to poproś kogoś innego kto radzi sobie lepiej aby Ci pomógł.

oto co ja napisałem, porównaj sobie z tym co ty napisałeś a jak nie widzisz różnicy to Ci współczuję

Marion napisał(a):
jak ktoś chce ode mnie kupić auto to może dostać mailem konfigurację, zdjęcia, VIN i pobiec sobie posprawdzać wszystko do serwisu. jak się wszystkiego dowie i będzie mu pasowało i będzie miał kasę to możemy się umówić na oglądanie i wizytę kontrolną w serwisie na jego koszt.

nie ma takiego auta w którym nic nie "wyjdzie" bo napewno kończy się coś w hamulcach albo coś gdzieś lekko stuka albo ma jakieś luzy. jak ktoś chce nowy to może kupić za 600 tys.

jakby mi ktoś pojechał tekstem, że jak coś "wyjdzie" na przeglądzie to ja mam za niego zapłacić to dla samej zasady bym go kopnął w d... i poszczuł psem.


ps. i nie myl kupującego ze sprzedającym bo jak widać jesteś tak zły na cały świat że nikt nie chce Ci sprzedać nowego auta za 25% ceny, że już nie widzisz co piszesz

sylwester napisał(a):
... w sytuacji gdy został przez kupującego wprowadzony w błąd co do stanu technicznego


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 22.07.2011, 8:48 

Dołączył: 27.03.2011
Posty: 246
No faktycznie, mały błąd, zatem prostuję akapit ;
--------------------------------------------------------
"I do tego gdy kient upomni się o zwot kosztów przeglądu w sytuacji gdy został przez SPRZEDAJĄCEGO wprowadzony w błąd co do stanu technicznego, to może się spodziewać ... " kopnął w d... i poszczuł psem".
-------------------------------------------------------
Nie zmienia to w ogóle kontekstu mojej wypowiedzi ... jeśli nie zrozumiałeś, to było o relacjach pomiędzy sfrustrowanym (nieświadomym tego co sprzedaje :wink: )handlarzem a wprowadzonym (celowo?) w błąd kupującym.

S.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 22.07.2011, 14:34 

Dołączył: 26.04.2011
Posty: 47
Ponieważ z tematem stanu auta używanego spotykam się zawodowo codziennie pozwolę sobie wtrącić trzy grosze.Przez ponad 20 lat głównie sprzedawałem samochody od paru lat praktycznie skupuję je, znam więc temat z za i przed lady. Stan auta używanego jest często nieprecyzyjnie sformułowany, szczególnie chętnie zatajna jest historia powypadkowa lecz nie zawsze swiadomie.
Zacznijmy od tego że aut używanych nie lakierowanych praktycznie się nie sprzedaje, pozostaje tylko pytanie gdzie, kiedy i dlaczego dokonano lakierowania.
Niestety na obecną chwilę powłoki lakiernicze są na tyle nie doskonale że ulegają bardzo szybko uszkodzeniu pod działaniem czynników zewnętrznych i dlatego dają zatrudnienie całej rzeszy lepszych i gorszych fachowców..
Rozpatrzmy najczęściej spotykane warianty z uwzględnieniem rożnych uwarunkowań życiowych .

1. Lakierowanie fabryczne – wariant satysfakcjonujący praktycznie wszystkich użytkowników samochodów, ale często już na ternie fabryki należny dokonać poprawek czyli powtórnego lakierowania ze względu na błędy technologiczne lub uszkodzenia zewnętrzne np. przy transporcie. Dotyczy to 3 do 7 % pojazdów ( w przypadku Porsche leży poniżej dolnej granicy). Dodam że u większości producentów karoseria jest lakierowana w innym miejscu, na ogol w innej fabryce, czasem w innym kraju jak elementy plastikowe (dlatego zawsze będzie widać minimalną różnice w odcieniu i strukturze)
2. Lakierowanie w fazie logistyki transportu – bardzo często nigdzie nie ewidencjonowane. Każdy generalny importer ma podpisaną umowę na dostawę aut z fabryki na centralny skład lub bezpośrednio do dealerów. Firmy transportujące dziesiątki tysięcy poj. rocznie nie są w stanie się ubezpieczyć od drobnych szkód, wiec posiadają świetnie wyposażone zakłady lakiernicze, które dokonują napraw zgodnie z technologią producenta, materiałami przez niego zaleconymi. Dotyczy to na zachodzie Europy 9 do 12 % aut. W zależności od podpisanych umów zgłaszane są tylko większe uszkodzenia i widnieją w aktach generalnego importera , ten z kolei pozostawia w swojej gestii czy poinformuje o tym dealera. Konkurencja w zakresie transportu zmusza często firmy logistyczne do zlecania usług podwykonawcom z byłych krajów bloku wschodniego. Często mam okazje oglądać rozładunek i załadunek nowych samochodów i z daleka jestem w stanie określić jakie tablice rejestracyjne posiada przewoźnik.
W przypadku Porsche fabryczne zabezpieczenia karoserii do transportu skutecznie z,mniejszają skalę uszkodzeń.

3. Lakierowanie u dealera auta nowego - ścisłe ewidencjonowane. Gdy auto znajdzie się już na placu firmy która będzie je wydawała odbiorcy końcowemu, przechodzi przegląd odbiorczy. Wszelkie stwierdzone uszkodzenia zostają usunięte i likwidowane z tytułu odszkodowania przewoźnika lub firmy logistycznej.I w tym przypadku naprawa zgodnie z technologią producenta, przy użyciu zalecanych materiałów w wykonaniu różnej(?) klasy specjalistów.
Dodam tylko że skala uszkodzeń składowania (gradobicia,powodzie) i transportowych jest tak duża że żaden ubezpieczyciel nie byłby w stanie za rozsądne pieniądze ubezpieczyć samodzielnie dużego przewoźnika, stosuje się więc reasekuracje. Na przykład w przypadku jednej z największych firm logistycznych Hödlmayer, mającej główną siedzibę w Górnej Austrii, szkody wynikłe w jednym tygodniu likwiduje cyklicznie inny ubezpieczyciel.

4. Lakierowanie u dealera auta używanego - gdy pojazd już zacznie swoje życie stanie się zatem uczestnikiem ruchu drogowego, nieuchronnie powstają uszkodzenia nie koniecznie z tytułu kolizji. Najczęściej spotykane (szczególnie na zachodzie Europy) są odpryski lakieru od kamyków stosowanych powszechnie zima. Niestety trudno przypisać komuś winę za ich powstanie. Dylematem jest zawsze czy klient zaakceptuje parę odprysków i wystarczy je odręcznie zaprawić, czy polakierować cały element, wybrać pomiędzy felerem optycznym czy ponieść koszty malowania i narazić się na opinie ...auta po wypadku. Niestety im dalej na wschód tym w przypadku odkrycia nie fabrycznego lakierowania (ludzie z branży zawsze poznają) następuje większa a często kategoryczna dyskwalifikacja auta.
W zasadzie pojawia się pytanie : dlaczego wykonana dokładnie i fachowo nowa powłoka lakiernicza ma wpływać negatywnie na ocenę samochodu? Stwierdzenie „malowany a zatem bity” słyszę tak często jak życzenie „ szukam prawie nowego nie bitego i bardzo tanio”. Niestety prawda jest taka że w zachodniej Europie 80 % aut powyżej 2 lat jest po naprawach lakierniczych. Nie mniej jednak zdecydowana większość klientów odbiera to jako rzecz naturalna.Tym bardziej że samochód kupiony w tzw. Fach-handel zaopatrzony jest w roczną gwarancje, która dotyczy też powłoki lakierniczej, czyli ewentualne błędy w sztuce leżą po stronie sprzedającego. Po za tym, stan techniczny i optyczny jest dokładnie zdefiniowany w umowie opisem opartym na podstawie 4 stopniowej skali (ogólnie stosowany w starej Unii) więc wpis „widziały gały co brały" nie jest konieczny.
Jeśli chodzi o definicje auta powypadkowego wygada to następująco :
1.Ramenschaden - naruszone konstrukcji nośnej , musi być wpisane w umowie kupna – sprzedażny
2. Blechschaen,Parkschaden – naprawa któregoś z elementów blaszanych czy plastikowych (zderzak), ewentualnie wymiana, w zasadzie nie musi być wpisane w umowie kupna- sprzedaży ale na ogól ,szczególnie u Dealerów i Fach-handel wpisuje się (nie każdy chce) a co najmniej informuje klienta.

Wielokrotnie próbowałem kupić auta z premium segmentu w Polsce ale niestety nie natrafiłem na sprzedawcę, który w przejrzysty sposób potrafił by mi opisać i zagwarantować stan auta ale nie wątpię że tacy istnieją, może dzisiaj się o tym przekonam.

PS Przepraszam że trochę się rozpiasłem ale to temat rzeka.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 22.07.2011, 14:48 

Dołączył: 30.01.2011
Posty: 244
Myśle, ze trochę jednak przesadziles. Aż 80% aut powyżej 2 lat miałoby mieć kontaktmz lakiernikiem? To chyba za duża liczba, ale tylko teoretyzuje.

Z mojej strony mogę tylko dodać, ze w przypadku audi maksymalnie 2% aut nowych wyjeżdża z salonu podwójnie malowanych. Dlatego audi wprowadziło zasadę, ze do 280 mikronow grubości uważa sie auto za oryginalny lakier. Sam nantaki trafiłem, kupując Audi A5, co przy sprzedaży narobili mi trochę kłopotów, aż centrala w Niemczech musiała przysłać papier, ze ten konkretny egzemplarz był w fabryce podwójnie malowany


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 22.07.2011, 14:52 

Dołączył: 23.11.2009
Posty: 173
Bardzo cenna wypowiedź! Proszę więcej.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 22.07.2011, 18:23 

Dołączył: 30.10.2008
Posty: 1066
JLS napisał(a):
Jeśli chodzi o definicje auta powypadkowego wygada to następująco :
1.Ramenschaden - naruszone konstrukcji nośnej , musi być wpisane w umowie kupna – sprzedażny


No widzisz - a w PL pourywane kola, ciągnięte podłużnice i auto nadal "bezwypadkowe".


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 22.07.2011, 18:36 

Dołączył: 23.11.2009
Posty: 173
Znaczy polska norma... :D


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 22.07.2011, 18:53 

Dołączył: 11.06.2011
Posty: 859
Jest już nowa Polska przypadłość,sprzedajesz 3-letnie prywatne auto bezwypadkowe w stanie naprawdę super,po dużym serwisie w aso a klient idiota przyjeżdża po auto ze specem idiotą i mówią ci że malowane (cała powłoka 90mikronów)i coś kombinowane bo szczeliny nie takie!!!!!Ręce opadają.
Niektórzy szukają kwadratowych jajek.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 23.07.2011, 8:13 

Dołączył: 20.02.2009
Posty: 140
Od jakiegoś czasu pojawiła się również moda na kopiowanie całych opisów z ogłoszeń wraz z wyszczególnieniem wyposażenia, którego nie ma, co widać na pierwszy rzut oka na zdjęciach. Sam nie raz czytałem opis swojego samochodu pod innym ogłoszeniem :evil:


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 23.07.2011, 10:51 

Dołączył: 26.04.2011
Posty: 47
Tym razem akcent optymistyczny.Wczoraj po południu kupiłem auto z Polski. Dwa tygodnie temu zadzwonił do mnie człowiek handlujący samochodami z pytaniem czy kupię Octavie dobrze naprawioną po wypadku. Roczne auto z przebiegiem 2000 km, igła. Mailem dostałem opis szkody i foty. Wszystko wyglądało dobrze lecz fotografie nie zawsze oddają pełny obraz stanu rzeczywistego. Ponieważ cena była rozsądna i auto pochodziło z Austrii zaproponowałem żeby przywiózł je do mnie do firmy (700 km) i po oględzinach, gdy wszystko będzie zgodne z opisem finalizujemy zakup. Po godz. 15 pojawiła się Skoda na śląskich numerach. Zgodnie z naszymi procedurami auto trafiło na warsztat do działu testu poj. używanych. Wynik oględzin : auto po naprawie blacharsko-lakierniczej technologicznie poprawnej. Po godzinie sprzedawca z kasą w kieszeni i umową na inne auto, był w drodze do domu.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Ostatnie posty forum PCP








Przyklejone




English information
Ostatnie posty publicznego forum