Witam, chciałbym kupić 997. Budżet - max. 200 tys. Rzecz jasna z takimi środkami nie wybrzydzam co do rocznika i wersji. Może być zwykła C2, byle nie z USA. Chciałbym żeby auto nie było po "dużej przygodzie" i żebym bez szczególnego wkładu finansowego mógł nim pojeździć 2-3 lata (potem może uda się uzbierać na nowszy egzemplarz:) Jeżdżę właściwie tylko po mieście - ok. 8-10 tys km rocznie (zimą też). Mam garaż i zadaszone miejsce parkingowe w pracy.
Czy może coś komuś wiadomo na temat następujących ofert:

1) http://allegro.pl/show_item.php?item=1720409782
2) http://otomoto.pl/porsche-911-997-carre ... 44376.html
3) http://allegro.pl/show_item.php?item=1718845740
4) http://otomoto.pl/porsche-911-carrera-4 ... 90627.html
5) http://otomoto.pl/porsche-911-carrera-4 ... 90300.html

Będę zobowiązany za wszelkie info:) Mam niestety świadomość, że z moim budżetem ciężko będzie znaleźć coś sensownego ... z drugiej strony od dzieciaka marzyłem o 911:)

Auto nr 3. to auto mojego znajomego.
Kupił je niecały rok temu, a właściwie sprzątnął mi sprzed nosa.
Faktycznie 100% bezwypadkowe, w środku jak nowe i faktycznie właścicielem był K.W.
Jeżeli ktoś szuka wolnossącej 911 to jest to bardzo dobra propozycja.

Nr 5. Te felgi techart są straszne. 20 cali, po polskich drogach nie da sie tym jeździć. Akurat nie jechałem tym egzemplarzem, ale caymanem z tymi felgami, jeżeli planujesz jeździć głownie po mieście, zapomnij o 20 calach.

Nr 3 wystawia już minimum dwa miesiące, ostatnio cena doszła do 170.000 PLN , gość oczekuje chyba 195.000, fajna sztuka

Generalnie jeśli chcesz jeździć zima to raczej szukaj tylko c4 lub c4s , ale to już musisz sie popytać osób, które zima smigaja porszawkami.

Budżet nie jest taki zły , ostatnio w porsche poznan dowiedziałem sie , ze podstawowa carrera z 2005/2006 chodzi w cenach transakcyjnych po 150-160 k PLN

Pozdrawiam,

Adam

Nr 5 chyba nie istnieje, chciałem zobaczyć, ale nie było na miejscu, mieli dzwonić i cisza.

To chyba standardowe zachowanie w autoreducie.. Ściślej mówiąc wszystko sprzedane, lub w rękach właściciela, który jeździ tym autem na co dzień i trzeba czekać.. Trochę zaczyna mnie to wszystko denerwować..
Co do ceny 150-160 tysi z 2005-2006 to również tak słyszałem w wyżej wymienionym komisie jak i w Porsche Centrum Warszawa.
Pozdrawiam Andrzej.

nr 3 - piekny , kiedys dzwoniłem o to auto. kolega go dla mnie ogladał . faktycznie bezwypadkowy w dokumentach jako pierwszy właściciel jest K.W. Ale obecny właściciel chciał 195 tys. Dawałem 180 nie sprzedał. Ciekawe czy sprzedał by za tyle teraz ? Moze czyta forum??

"Piękny" za taką sumę to chyba powinno być oczywiste.
Czy ktoś kupi z własnej woli sponiewierane ,brzydkie auto za nawet powiedzmy 180 000 zł???

Oglądałem kilka razy auta 2 - 3 letnie w renomowanych marek w salonie niemieckim .
I powiem tak,że mój kolega pracujący w sprzedaży dobrej marki w Pl , który był ze mną powiedział ,że u nas by te auta sprzedał jako fabrycznie nowe ( jedynie po oponach było widać że auto nie jest nowe)
Inną sprawą był fakt ,że w środku nie było ani jednego pyłku ,nie mam pojęcia jak oni te auta czyszczą??

_________________

968 - out
912
996 - out

Jak szukałem mojej 911 to wszyscy do których dzwoniłem mówili że bezwypadkowy itp , cenili w okolicach 200 tys zł . W wawie ogladałem 4S 997 miała być bezwypadkowa a była po dachowaniu. ( taki znany komis ) nie zawsze " piekna sztuka " taka jest ale zgadzam sie że za taka cene powinno być to oczywiste.

Przez ostatnie 6-8 miesięcy w poszukiwaniu tego jedynego jeżdziłem po całej Polsce ... ręce nogi opadają - 90% to oszustwo i sku....... stwo !!!
W ogłoszeniach wszystko cacy, na miejscu kupa gruzu ... i do tego z szyderczym uśmiechem na ustach przygłupiego sprzedawcy.
W końcu dałem sobie spokój - poczekam, przyjdzie czas to sam się proszaczek znajdzie.
Zniechęcony nietrafionymi wyjazdami i przygłupami z komisów, zacząłem sprzedawcom proponować następujące rozwiązanie.
Umawiam się, że jak samochód przejdzie przedsprzedażowy przegląg w ASO Porsche to ja płacę za przegląd, jeśli samochód nie przechodzi przeglądu to sprzedający zastaje z kosztami. Od tej pory - jakieś 2 miesiące-w ogóle nie jezdzę ogladać samomochodów, wszyscy pytani sprzedający nie wyrażają zgody na takie rozwiazanie.
Spróbuj, zaoszczędzisz wiele czasu, nerwów i kasy za wyjazdy.

S.

Dzięki sylwester. Twoją radę z pewnością wezmę sobie do serca.

a czy na temat nr 1 i 2 coś może wiecie?

czy na temat nr 4 coś komuś wiadomo? Mam też pytanie o to auto - http://otomoto.pl/porsche-911-carrera-s-C19883116.html
Będę zobowiązany za wszelkie info

http://www.porscheclub.home.pl/forum/vi ... 9730#69730

Co to znaczy przejdzie przegląd?
W każdym aucie używanym są mniejsze lub większe nakłady potrzebne, co przy wnikliwości salonów porsche jest nie do ukrycia.
Ja rozumiem, że jak Cię ktoś oszuka co do wypadkowości, rozumiem, oszukał, niech płaci, ale jeżeli w aucie wyjdzie do wymiany klocki, końcówka tarcz, czy opony zbliżające się do końca to zapewne wtedy od znegocjowanej ceny powiesz, opuść mi dychę, czy dwie to wezmę, tak?
A jak dajmy na to okaże się super lalka, nic do zrobienia nie ma to kupujesz za cenę wywoławczą, czy dokładasz dychę?

Ja sprzedawałem kilka miesięcy swoje porsche, propozycji spotkania w serwisie miałem kilka (wszystkie olałem), co nie znaczy, że bałem się serwisu, a wręcz przeciwnie, przy sprzedaży moje turbo wylądowało w serwisie, ale człowiek najpierw przyjechał do mnie do domu, obejrzał auto, przejechał się i wtedy decydował czy chce jechać do ASO.

Sensowne podejście, jeżeli ma się 99% przekonanie, że auto ok.


Sprzedając kiedyś accorda, handlarze z Warsiawy, zaczęli wymyślać, że błotnik z przodu był malowany.
Będąc pewnym swego, odparłem, że być może. Albo w fabryce, albo dealer coś przeskrobał.
Zaczęły się gatki o cenie.
Zostawiłem ich przed domem i stwierdziłem, że jak chcą kupić, to zaprasam do środka, wiedzą, gdzie jest wejście.
Po kilku minutach przyszli i dostałem taką kasę, jaką chciałem...

W zasadzie to już sam sobie odpowiedziałeś na pytanie "Co to znaczy przejdzie przegląd".
Ale gdybyś w dalszym ciągu nie rozumiał, to sprecyzuję.
Otórz wielu sprzedających twierdzi, wręcz deklaruje w ogłoszeniach, że ich prosię to igła, że obsolutnie bezwypadkowy, lakier oryginał, nowe opony, że był tylko serwis, po wymianach płynów, klocków, tarcz i w ogóle to "mister perfect". ... pomijam fakt, że co piąty w ogłoszeniach to podobno od Kuby W. ;o)
Na miejscu w 90% okazuje się że jest inaczej.
Niekoniecznie jest to totalny gruz, ale z deklarowanego stanu jw. pozostaje może z 10% ... z przygłupim uśmiechem na twarzy sprzedającego.
Zetem obiektywnie pozostaje tylko ASO.
Co innego gdyby nie było takich deklaracji ... wystarczy poczytać treść ogłoszeń ...

S.

Sylwester jedź do salonu i kup nowego za 500 czy 600 k.
Sprzedawca może i powinien Ci zagwarantować 2 rzeczy (oczywiście jeżeli tak twierdzi w ogłoszeniu): bezwypadkowość i przebieg. I o to możesz się domagać zwrotu kosztów przeglądu. Cała reszta to samochód używany i domaganie się czegokolwiek jest niepoważnym traktowaniem sprzedawcy.
Kupując samochód 3-4 letni z przebiegiem 50 tys nie możesz kupić kupy gruzu albo ogryzka, bo ciężko jest tak zakatować auto takim przebiegiem.
Oczywiście zdarzają się oszuści i krętacze, ale z takim podejściem nie kupisz używanego samochodu nigdy.

Z moich obserwacji natomiast dodam, że klienci na używane Porsche są najgooszymi (pod względem upierdliwości) ze wszystkich. A sprzedażą samochodów (premium) zajmuję się 7 lat. Zawsze jęczą, kwęczą itd. I mało tego, prawie nigdy nie mają ku temu podstaw. Dużo dzwonią i opowiadają jakimi to są znawcami a nawet na umówione oględziny nie przyjeżdżają. Niestety taki rynek sprzedaży Porsche z drugiej ręki w Polsce.

To może raz jeszcze, bo widzę że jednak niedoczytałeś ;
Co innego gdyby nie było takich deklaracji ... wystarczy poczytać treść ogłoszeń ...

S.

Słuchaj, jeżeli ktoś jawnie kłamie to tak. To czy auto było Wojewódzkiego czy nie, jeżeli Ci na tym zależy, możesz sprawdzić prosząc o skan książki pojazdu na maila - zanim wyjedziesz w podróż po Polsce. Podobnie z przeglądami - skan książki na maila. A to, żeby żądać zdrowych hamulców, niewybitych końcówek, sprawdzonej dokładnie temperatury wrzenia płynu chłodniczego czy temperatury wrzenia płynu hamulcowego czy Bóg wie czego jeszcze, świadczy o typowym podejściu typowego "kupca" Porsche w Polsce. Który tak naprawdę nie chce kupić, ale lubi ględzić i dowartościowywać się jaki to on jest bogaty bo zebrał 150k PLN na samochód. A najchętniej w tym budżecie kupił by Carrere S i to po liftingu...
Samochód eksploatowany ma prawo mieć końcówkę hamulców, czy wybity drążek, który trzeba zrobić przy kolejnym przeglądzie. I o takie rzeczy można negocjować cenę.
Moim zdaniem mocno dramatyzujesz.

Popieram podejście Bombla i filipampwr.
Uważam że po 1 – najpierw się auto ogląda sprawdza dokumenty i jeżeli pasuje to można pojechać do ASO.
Podejście Pana Sylwka uważam za mocno przesadzone. (typowy kupiec porsche) nie obrażając nikogo
A co do porsche Kuby W. to na allegro były tylko 3 szt
Carrera S – bardzo ładna (oglądałem) GT3 czarne i GT3 pomarańcza i z tego co mi wiadomo K.W był właścicielem tych porsche ale tylko Carrera S z 2005 r ma to w dokumentach.
Sylwester proponuje kupować tylko nowe Porsche ( tylko) i powinienes być zadowolony. pozdrawiam