Autor |
Wiadomość |
wampir
|
Napisane: 26.06.2008, 21:21 |
|
Dołączył: 8.03.2007 Posty: 3164
|
Chyba chlodniczy a nie hamulcowy
Moze masz za malo wlane? Przez zbiorniczek bardzo ladnie przeswituje plyn i widac w ktorym miejscu sie znajduje.
A jesli chodzi o przejazd, to ja bym raczej siedowiedzial najpierw co moze byc nie tak, bo moze skonczyc sie na tym ze zniszczysz silnik. Az tak dobrze sie nie znam, ale skutki jazdy uszkodzonej uszczelce na tyle ze powoduje przegrzewanie sie moga byc drastyczne dla silnika.
Ja bym nie jechal.
A podpiecie wiatraka na sztywno nic nie da jesli termostat walniety, bo wtedy nie ma wymiany plynu z chlodnica
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 26.06.2008, 21:30 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
no wlasnie mi nie prześwituje, mimo że wyczyściłem elegancko zbiornik to za chiny nie widze, no chyba ze widze, ale wydaje mi się ze jest inaczej, jutro jeszcze raz to sprawdze.
Wampir, chodzi mi właśnie o to ze kompletnie nie mam u kogo tego sprawdzić, każdy mnie zbywa, albo twierdzi że wszystko jest ok. Być moze to jest norma, z poprzednimi autami nie mialem nigdy zadnych problemow, wiec wizyta u mechanika to bylo jak swieto, no nie wiem, nie chce tu nikogo obrażać, twierdząc ze nie ma kompetentnych mechanikow, ale ja na takich wlasnie ludzi trafiam, byłem u kazdego w blizszej i dalszej okolicy, doslownie u kazdego.
Oczywiscie chodzi o chłodniczy, byc moze mialem na mysli hamulcowy piszac to, bo ten tez musze wymienic niebawem
Widzisz, Ty bys nie jechal, ale postaw sie w mojej sytuacji, przeciez nie zostawie auta na drugim koncu Polski i nie wroce do domu pociagiem, za lawete tez przeciez nie zaplace 2500-3000 zł bo to przeciez niepoważne. Musze mieć auto na tyle sprawne zeby wrocic do domu i to musze mieć szybko, konczy mi sie umowa najmu i przeciez nie bede mieszkal w hotelu przez najblizszy miesiac, aż ktoryś z okolicznych nierobów raczy mi pomóc w naprawie... Uwierz że ja rowniez bardzo bym chciał sie dowiedziec co jest nie tak, do tego wlasnie dąże, ale nie ma kto mi powiedzieć z cala pewnoscia co jest do zrobienia.
Sprobuje jeszcze w pewnym autoryzowanym serwisie pewnej zachodniej marki, kiedys robilem u nich hamulce, moze teraz beda w stanie pomoc.
|
|
Góra |
|
wit007
|
Napisane: 26.06.2008, 22:29 |
|
Członek Zarządu PCP |
|
Dołączył: 12.03.2008 Posty: 9172 Lokalizacja: Gdynia/Warszawa
Nr klubowicza: 189
|
A sprawdziles czy w oleju jest woda? Na korku masz wtedy taka kawowa emulsje (ew. wloski oleju w plynie chlodniczym). Niestety po przegrzaniu mogla walnac uszczelka pod glowica lub, co gorsza, glowica. Wyglada to na uszkodzony termostat - sprobuj go zlokalizowac, wyjac i wrzucic do garnka z wrzaca woda - jak sie otworzy jest ok. Objawy z wlaczajacym sie wentylatorem sa dziwne, nie bardzo wiem co tu podejrzewac.
Witek
_________________ Witek będzie: chyba 718 było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09 http://www.komunikado.pl agencja public relations
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 26.06.2008, 22:43 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
Na tyle ile sie orientuje, to skoro twierdzicie ze byc moze bedzie problem z uszczelką , albo z głowicą, to szykuje sie dosc powazny remont silnika... Ehh lista problemów rośnie, a czasu przeznaczonego na rozwiazanie ubywa...
|
|
Góra |
|
wampir
|
Napisane: 27.06.2008, 3:03 |
|
Dołączył: 8.03.2007 Posty: 3164
|
Sprawdz czy masz wode w oleju lub olej w wodzie! To wazne. Jesli masz to lepiej nie jedz. Jesli walnela uszczelka a blok jest caly to tez lepiej nie jedz, bo jesli cos w silniku walnelo to mozesz albo nie dojechac albo zakatowac/zatrzec silnik. Lepiej zostawic jesli masz gdzie i wrocic pociagiem, ew. sciagnac znajomego i wypozyczyc lawete (placilem chyba 400 zl za 4 dni) niz narazac sie na swap silnika ktorego juz nie odratujesz po takiej przejazdzce.
Oczywiscie, moze przesadzamy, moze to jakas drobnostka typu walniety termostat (chociaz watpie jesli ci wariuje czujnik cisnienia oleju), ale lepiej dmuchac na zimne niz robic generalny remont.
Mozesz tak jak mowilem probowac dzwonic do kogos z klubu kto ma niezle pojecie o tych autach (siedzisz na forum, wiesz kto) i przynajmniej ci doradzi czy warto sie pakowac w jazde.
Ja sciagalem na lawecie auto 300 km i niezle wybulilem, mocno szarpnelo po kieszeni, ale wolalem to niz ryzykowac remont silnika jesli by sie okazalo ze mam powazna usterke w silniku.
Ty jestes w miejscu w ktorym auto moze postac troche, wiec napewno masz czas i mozliwosci by zalatwic tani transport po kosztach w najgorszym wypadku.
|
|
Góra |
|
TKacki
|
Napisane: 27.06.2008, 8:25 |
|
Dołączył: 5.03.2007 Posty: 1151
|
Wyjmij duży przekaźnik od wentylatorów (srebrny). Połącz kabelkiem styki 30M1 z M1 i 30M2 z M2 (uwaga nie zrób zwarć!). Włączą się wentylatory. Odpal auto i jedź do domu. Nie zagotoje się. Potem naprawa.
|
|
Góra |
|
wampir
|
Napisane: 27.06.2008, 8:58 |
|
Dołączył: 8.03.2007 Posty: 3164
|
tkacki: tu mnie zaskoczyles. Myslisz ze jedynym problemem to wentylator tutaj? Nic co mogloby uszkodzic silnik podczas jazdy?
|
|
Góra |
|
TKacki
|
Napisane: 27.06.2008, 10:12 |
|
Dołączył: 5.03.2007 Posty: 1151
|
Objawy dopiero jak jest ciepło + korek. Wcześniej OK. Chwilowe załączanie / wyłączanie wentylatora....
Moim zdaniem w kolejności: termowyłącznik w chłodnicy, rezystory wolnego biegu wentylatorów, wentylatory, przekaźnik, wiązka.
|
|
Góra |
|
wampir
|
Napisane: 27.06.2008, 10:21 |
|
Dołączył: 8.03.2007 Posty: 3164
|
Ok... Chyba zle doczytalem... No coz, w takim razie sam jestem ciekaw co jest przyczyna.
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 27.06.2008, 10:37 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
Z tym chwilowym zalaczaniem to tylko raz mi sie zdazylo w pewnym momencie, jak nadmiar plynu chlodniczego zaczal wyciekac.
Przed chwila bylem przy aucie. Poziom oleju idealny, wody w oleju brak ( z 10 min wpatrywalem sie w bagnet i zbiornik plynu chlodniczego ). Wyciekow pod autem brak. Dalej nie jestem w stanie okreslic na skali ile jest plynu, bo tego sie po prostu nie da określić, albo jestem ślepy, dolałem więc tyle, że po odkreceniu korka widać płyn w zbiorniku, mniej wiecej w polowie odleglosci miedzy dnem a samym korkiem.
Auto odpalone na zimno, zapala normalnie ale chodzi jak traktor, ciagle wahania obrotow, co chwila mialem wrazenie jakby zgasl, obroty skacza z pierwszej kreski na trzecia i tak w kolko, auto starsznie sie "meczy", halasuje, zupelnie inaczej niz przed ta awarią, nie wiem jak czy obroty pozniej sie stabilizuja, bo nie grzalem auta, tylko po minucie wylaczylem.
Tak naprawde co by sie nie dzialo, w porownaniu z tym jak auto chodzilo zazwyczaj, teraz chodzi tragicznie, az zal mi je bylo trzymac zapalone, przy dodaniu gazu, wszystko jest w normie, reaguje zwyczajnie na pedal gazu, puszczeniu gazu, powrot do niskich skaczacych obrotow. Świece czyste.
|
|
Góra |
|
TKacki
|
Napisane: 27.06.2008, 10:41 |
|
Dołączył: 5.03.2007 Posty: 1151
|
Maxim napisał(a): Auto odpalone na zimno, zapala normalnie ale chodzi jak traktor, ciagle wahania obrotow, co chwila mialem wrazenie jakby zgasl, obroty skacza z pierwszej kreski na trzecia i tak w kolko, auto starsznie sie "meczy", halasuje, zupelnie inaczej niz przed ta awarią, nie wiem jak czy obroty pozniej sie stabilizuja, bo nie grzalem auta, tylko po minucie wylaczylem.
No to jest gorzej. Laweta.
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 27.06.2008, 10:51 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
W ogole go nie grzać? Wczoraj przy rozgrzanym silniku, te objawy ustepowaly, obroty sie stabilizowaly.
|
|
Góra |
|
TKacki
|
Napisane: 27.06.2008, 10:55 |
|
Dołączył: 5.03.2007 Posty: 1151
|
Maxim napisał(a): W ogole go nie grzać? Wczoraj przy rozgrzanym silniku, te objawy ustepowaly, obroty sie stabilizowaly.
Z opisu wynika, jakby stabilizacja obrotów nie działała. Jest szansa, że to zwyczajnie inna usterka (najczęściej stycznik przy przeupstnicy).
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 27.06.2008, 11:08 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
Zapalilem auto ponownie na kilka minut, obroty po okolo poltorej minuty sie stabilizuja, jest tak jak normalnie, po dodaniu gazu, obroty wracaja na stałe miejsce, jedynie co jakis czas na biegu jałowym są lekkie ledwo wyczywalne zmiany obrotów, wskazówka reaguje nieznacznie, ale tak juz mialem od zawsze, auto w tej chwili sie nagrzało to momentu w którym wskazówka jest w 3/4 drogi pomiędzy dolną grubą kreską, a pierwszą z cienkich.
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 27.06.2008, 11:09 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
Maxim napisał(a): Zapalilem auto ponownie na kilka minut, obroty po okolo poltorej minuty sie stabilizuja, jest tak jak normalnie, po dodaniu gazu, obroty wracaja na stałe miejsce, jedynie co jakis czas na biegu jałowym są lekkie ledwo wyczywalne zmiany obrotów, wskazówka reaguje nieznacznie, ale tak juz mialem od zawsze, auto w tej chwili nagrzało sie do momentu w którym wskazówka jest w 3/4 drogi pomiędzy dolną grubą kreską, a pierwszą z cienkich.
|
|
Góra |
|
yoshi
|
Napisane: 27.06.2008, 11:11 |
|
Dołączył: 15.08.2007 Posty: 2916
|
po ulezy mialem sytuacje ze obroty skakaly mi na od min. na max tak ze az gasl silnik. Jak dawalem gazu nawet lekko to bylo idealnie..poczym bez gazu znowu gora dol. Okazalo sie ze przewod dostarczajacy powietrze do silnika mial kilka dziur, w miejscach zupelnie niedostepnych.
wymiana przewodu i teraz jest bajka.
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 27.06.2008, 11:16 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
yoshi napisał(a): po ulezy mialem sytuacje ze obroty skakaly mi na od min. na max tak ze az gasl silnik. Jak dawalem gazu nawet lekko to bylo idealnie..poczym bez gazu znowu gora dol. Okazalo sie ze przewod dostarczajacy powietrze do silnika mial kilka dziur, w miejscach zupelnie niedostepnych.
wymiana przewodu i teraz jest bajka.
mi sie obroty same uspokajają, jak silnik troche pochodzi, wiec to raczej nie to
edit : jeszcze raz zrobilem to samo co wczesniej, po
20 minutach,odpalilem auto, obroty tak jak wczesniej niskie na poziomie drugiej kreski, gdy auto sie rozgrzało ( ponownie na poziomie 3/4 miedzy grubą dolną kreską, a cienką dolną kreską ) obroty wracają na swój normalny poziom i auto chodzi równo, po dodaniu gazu, obroty wracają na swoje miejsce.
edit 2 : po prawie 3 godzinach ponownie odpalilem auto, lecz mimo iz sie rozgrzał do optymalnej temperatury ( pierwsza kreska ) , obroty dalej pozostaly na drugiej kresce, na granicy zgaśnięcia auta, w dodatku cos mi stuka pod podłogą, ale to raczej normalne w tej sytuacji, zapewne tłumik niedokręcony się oddzywa, jak auto na niskich obrotach skacze na boki. Ciśnienie oleju w normie, przy dodawaniu gazu i na biegu jałowym. Przypomina mi się sytuacja jaka mialem kiedys z golfem 3, jak silnik krokowy był do wymiany i nie trzymał obrotów, czesto gasł, czy to na jałowym czy to np podczas jazdy przy wcisnieciu sprzęgła. Szkoda że tutaj nie jest to takie oczywiste.
No nic podłacze ten wiatrak na stałe i w poniedziałek i tak jade do domu, jak dojade to dobrze, wtedy dam mu jeszcze jedną szanse u gościa który zawodowo zajmuje się marką, jak się rozwali po drodze, to trudno, wreszcie bede miał wszystkie problemy z głowy. Rok pracy, doglądania, modernizowania, wymian, wiecej nie popełnie takiego błędu.
|
|
Góra |
|
Marcin P.
|
Napisane: 29.06.2008, 11:57 |
|
Dołączył: 10.02.2008 Posty: 191
|
Przy okazji zapytam: w 944 87r w ktorym miejscu skali wskaznika temp. powinien sie wlaczyc wentylator.
|
|
Góra |
|
wampir
|
Napisane: 29.06.2008, 12:24 |
|
Dołączył: 8.03.2007 Posty: 3164
|
|
Góra |
|
wit007
|
Napisane: 29.06.2008, 13:31 |
|
Członek Zarządu PCP |
|
Dołączył: 12.03.2008 Posty: 9172 Lokalizacja: Gdynia/Warszawa
Nr klubowicza: 189
|
Sprawdz termostat, bo jesli faktycznie jest zamkniety to spiecie na krotko wentylatora nic nie da. A wtedy przegrzanie silnika gwarantowane.
_________________ Witek będzie: chyba 718 było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09 http://www.komunikado.pl agencja public relations
|
|
Góra |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
Ostatnie posty forum PCP
Przyklejone
English information
Ostatnie posty publicznego forum
|