No ja to biore piwo w garsc i u tesciowej w ogrodku ze szwagrem obok tak sobie myjemy przez pol dnia. Pare piw schodzi. Procedura do zastosowania, jak wszystko jest pod reka.
W przeciwnym wypadku car spa albo shinefactory, obydwa zaklady dobre, staranne, w Warszawie. Lubie tez jezdzic na myjnie reczna, zawsze jakos tak wychodzi do przejechania 50-70km. Uzywam detailera po myciu, pomaga utrzymac zymol na lakierze.
Zastanawiam sie, jak czyscic czerwone zaciski bez zdejmowania kol. Ktos poradzi?
Na zaciski trochę spray'u do mycia felg a potem kaercher - bez zarzutu.