Boxstera już nie mam. Wymieniłem go z końcem ub. roku na... nowe Z4.
Ale że temat o Mazurach i jeździe bez dachu to się wypowiem
Najdłuższą trasa bez dachu była trasa Tuluza-Paryż-Londyn. W jeden dzień, Boxsterem we wrześniu. Nie wyobrażam sobie nie otwarcia dachu jeśli jest możliwość. Sprzedając Boxa miałem już nie kupować cabrio. No ale uległem
Zdecydowałem się na nowe Z4 ze względu na sztywny dach. I decyzji nie żałuję. Jeździłem całą zimę, a niestety (w poprzednich latach) Boxster zimował w garażu. To jest wielki plus tego auta.
Co do jazdy. Mam jedną z ostatnich r6, manual, 204 KM.
Boxster jeździł lepiej, lepszy silnik, lepsza trakcja.
Ale... jeśli ktoś nie potrzebuje jazdy torowej to Z4 nie jest złym wyborem. A dokładając więcej sianka i decydując się na 340 KM to można polatać. Chociaż w moim autku włączając tryb Sport też jest trochę frajdy.
Podsumowując - jak ktoś ma fantazję to zdecydowanie polecam jazdę bez dachu, a szczególnie po Mazurach
No a wybór modelu to całkowicie prywatna sprawa.
Pozdrawiam z sentymentem!