czayna napisał(a):
na drobne rysy zakupiłem troszkę gadżetów i zabieram się za ryski, zobaczymy czy faktycznie to działa, niebieskiej i czerwonej glinki nie znalazłem, mam białą ... co do poliwęglnowych reflektorów użyję Meguiar's PlastX nic innego nie znalazłem a cięższych środków boję się zastosować
Gratuluję nabytku, na pewno się uda!
jeszczeniemam napisał(a):
po prostu FREAK
911Bart napisał(a):
czayna napisał(a):
aha i czym usunąć ryski z reflektorów - poliwęglanowych?
Drobne ryski możesz spróbować ręcznie spolerować (uwaga: boli palec!)
pastą do polerowania zegarków (np. swatch'ów - swoją kupiłem na ebay'u) Jeżeli rysy są głębsze i bardziej rozległe, można usunąć polerką u lakiernika, ale musisz liczyć się z usunięciem zewnętrznej warstwy ochronnej reflektora - poliwęglanowe szkła będą wtedy mniej odporne na warunki zewnętrzne (piach, kamyki, myjnia..)
Dziękuję za podpowiedź. Mam jeszcze dwie inne recepty. Teraz muszę wybrać „ofiarę” (auto), na którym przetestuję.
damiank84 napisał(a):
Jesli chodzi o kosmetyki samochodowe to ktora firme polecasz? Chodzi o zakup calego zestawu kosmetykow. Co myslisz o tej:
http://www.swissvax.pl/ lu o tej:
www.ochronalakieru.pl
Dla mnie i dla szaleńców mego pokroju liczą się tylko dwie firmy:
- Swizöl (firma szwajcarska; poza granicami Szwajcarii, Niemiec, Austrii i Luxemburga, ze względów prawnych, znana jako Swissvax. Przedstawiciel w Polsce
http://www.swissvax.pl
- Zymöl (amerykańska firma
http://www.zymol.com )
Obydwie firmy strasznie konkurują ze sobą na rynku i prześcigają się w osiągnięciach (nowych, lepszych produktach).
Wybór pomiędzy tymi dwoma firmami jest łatwy: które opakowanie się Tobie bardziej podoba, czarne czy przejrzyste/przeźroczyste?
Wbrew pozorom, zdania ludzi są podzielone i nie każdemu podoba się czarny kolor. Moim zdaniem Produkty (opakowania) Swizöl wyglądają bardziej ekskluzywnie, lecz jest To wypowiedź subiektywna a wybór jest rzeczą gustu i upodobań. Przeźroczyste opakowania Zymöl są „wygodne”, ponieważ widać w nich ile jest jeszcze wosku. Przy czym wydajność tych wosków jest szaleńcza: np. na Boxtera potrzeba ok.3 gramy!!! Są szaleńcy, którzy potrzebują tylko 1,5 grama! Nowicjusz potrafi 5 gram „wysmarować” (co oczywiście nic nie daje, bo im cieńsza warstwa wosku na lakierze, tym lepsze efekty). W jednym opakowaniu znajduje się 200 gram wosku, więc wystarczy na 50-70 zabiegów. W zależności od tego ile się autem jeździ, jak często i w jaki sposób auto się myje, czy samochód stoi pod gołym niebem czy w garażu, To odpowiednio 1-4 razy w roku trzeba nakładać wosk na lakier.
Rachunek więc jest prosty: 200 gram dobrego wosku wystarczy na 12-70 lat!!! Dlatego większość posiadaczy takich wosków używa ich częściej i nie mogą się doczekać by zobaczyć dno opakowania i mieć pretekst ażeby zamówić nowy (przeważnie droższy - dla porównania). Samo nanoszenie wosku To radość – obojętne czy gąbką, czy dłońmi. Tak, gołymi dłońmi/rękami. Jeśli ktoś raz To spróbował, nie będzie chciał inaczej wosku nakładać na auto. Tylko róbcie To po kryjomu, bo żona (/mąż) będzie zazdrosna (-ny), a sąsiedzi swoje pomyślą.
Jeśli chodzi o sam produkt, To można powiedzieć: jeden do jednego – obydwie firmy mają wyśmienite produkty i śą niepodważalnymi liderami kosmetyków samochodowych na rynku światowym.
DIAMONDBRITE nigdy nie używałem, więc nie mogę doradzić.
Dużo już o tym słyszałem, ale zdania są podzielone. Dla mnie jest zastanawiające, że skoro to taki dobry specyfik, to dlaczego żaden z producentów samochodów tego nie używa lub tego preferuje?
6 lat gwarancji?
Posmaruj, jak za 6 lat Twoje autko zobaczę to uwierzę.
Znasz kogoś kto 6 lat miał na lakierze politurę?
Dla mnie to i tak nie temat, ponieważ DIAMONDBRITE nie jest woskiem, a wszystkie do tej pory politury mają, jak na mój gust, zbyt sztuczny połysk lakieru.
To wygląda tak, jak dziewczyna z potężnymi sylikonowymi XXXL.....
Osobiście wolę naturalny, głęboki kolor lakieru który lśni w słońcu jak mokry, a nie jak lustro.
Poza tym zabawa woskiem jest przyjemniejsza , a rysy można lepiej i łatwiej naprawidź, aniżeli w przypadku politur.
Krótkie wyjaśnienie:
DIAMONDBRITE nie jest woskiem. DIAMONDBRITE jest politurą (Nano czy nie Nano – zostawmy).
Podstawowa różnica pomiędzy woskiem naturalnym a woskiem syntetycznym/politurą istnieje w zestawie składników z jakich są zrobione.
Wosk naturalny zawiera naturalne składniki (przeważnie woski brazylijskie).
Wosk syntetyczny/politura ma natomiast w sobie w większości polimery, czyli jest zbudowana jak sama nazwa wskazuje z substancji syntetycznych.
Różnice widać w ich działaniu i rezultatach.
Woski syntetyczne/politury mają większą szczelność niż woski naturalne. Dzięki temu chronią dłużej lakier przed mechanicznymi obciążeniami, tak jak to bywa przykładowo na myjniach samochodowych. Dzięki grubszej i nieprzepuszczalnej powierzchni trudniej osadza się brud i insekty.
Syntetyczne woski/politury wchodzą w reakcję z powierzchnią lakieru, co umożliwia jego stabilne osadzenie się.
W przeciwieństwie do tego, typowy wosk naturalny pozostaje jedynie na powierzchni lakieru.
W rezultacie czas wytrzymałości wosku naturalnego jest krótszy, niż wosku syntetycznego/politury.
Politury różnią się od wosków naturalnych również optycznie.
I tu jest „moc”/przewaga wosku naturalnego: naturalny połysk i głębia koloru!
Podczas gdy wosk syntetyczny/politura po wyschnięciu na lakierze obija światło na „twardo” (jak lustro), to wosk naturalny odbija światło „na miękko” i sprawia wrażenie mokrego lakieru (tak zwany „Wetlook”). Barwa lakieru jest znacznie przyjemniejsza i nie wygląda „sztucznie tuningowana”
Jeszcze jedna sprawa: mimo iż niektóre firmy dają na politurę długą gwarancję, nie wolno zapomnieć iż naprawa ich powłoki (rysy które uszkodziły pokrywę politury) nie jest łatwa i często wygląda To tak jak „zamalowana” rysa. Również pielęgnacja nie jest tak łatwa jak To się na pierwszy Żut oka wygląda – przeważnie jest potrzeba urwania specjalnych środków pielęgnacyjnych które można kupić tylko od producenta, bo w przeciwnym razie straci się gwarancję na powłokę politury (wosk syntetyczny).
Naprawa pokrywy wosku jest znacznie łatwiejsza i nie widać „naprawionego” miejsca.
Reasumując:
ze względu na dłuższe utrzymywanie się na powierzchni oraz większą zdolność ochrony lakieru przed mechanicznymi urazami i wpływami na warunki atmosferyczne, woski syntetyczne/politury nadają się szczególnie dla osób, które średnio pielęgnują swoje auto jak również dla dużo jeżdżących kierowców, którzy cenią sobie długie przerwy w pielęgnacji oraz odwiedzają myjnie.
Natomiast ten kto dba o swój samochód i przywiązuje dużą wagę do efektu głębokiego połysku, ręcznie myje swój samochód i jest gotowy robić krótsze przerwy w pielęgnacji, ten powinien sięgnąć po dobry wosk.
W jednakowym stopniu dla obu rodzajów ochrony lakieru ważne jest: przygotowanie powierzchni lakieru. Oba rodzaje ochrony lakieru (dobre produkty ochrony lakieru) nie zawierają materiałów ściernych lub środków myjących i nie są w stanie usunąć istniejących uszkodzeń (np. rys) na lakierze. Mogą one jedynie konserwować istniejący już stan powierzchni lakieru.
Są oczywiście tanie „środki pielęgnujące”, które obiecują „niebiosa” i że zrobią na raz wszystko: wyszlifują, wyczyszczą i na koniec jeszcze zabezpieczą lakier. I To wyszko w jednej tubce ca 10-20 zł. No ale na ten temat nie będę się rozpisywał bo szkoda czasu.
Mam nadzieję, ze pomorze To w Twoim wyborze.