Autor |
Wiadomość |
Marcin P.
|
Napisane: 20.05.2008, 13:38 |
|
Dołączył: 10.02.2008 Posty: 191
|
Przecietny mechanik wysiada przy Porsche. Do tego poterzbni sa mechanicy specjalizujacy sie w tych markach. Albo zrobisz tak jak ci napisalem przy pomocy kogos kto ma 944 albo nidgy nie dojdziesz ladu z autem. Na mechanikow, ktorzy na codzien maja VW, peugoty itp. nie licz.
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 20.05.2008, 13:44 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
Marcin P. napisał(a): Przecietny mechanik wysiada przy Porsche. Do tego poterzbni sa mechanicy specjalizujacy sie w tych markach. Albo zrobisz tak jak ci napisalem przy pomocy kogos kto ma 944 albo nidgy nie dojdziesz ladu z autem. Na mechanikow, ktorzy na codzien maja VW, peugoty itp. nie licz.
No wlasnie w poprzednim poscie mialem to tez dopisac, ze kazdy woli bawic sie z Golfem niz brać za cos niewiadomego, z drugiej też strony te silniki to tez nie jest jakis kosmos, silnik rzedowy to silnik rzedowy, w dodatku technika sprzed 20lat, w kazdym badz razie jak tak to odczuwam, no chyba ze niemiecka technika sprzed 20 lat o 10 lat przegania polskich mechaników.
Trudno bedzie znalezc drugie 944, ktore bedzie mozna przerobic na świnke doświadczalną i wymieniac sie czesciami, az dojdzie sie do tego co jest nie tak, nikt mi ot tak na pare dni nie pozyczy auta Dostałem jakis czas temu numer do czlowiak ktory podobno zajmuje sie tylko Porsche we Wroclawiu, to po sesji i powrocie do domu, z nim sie skontaktuje i zobaczymy jak sie rozwinie sytuacja, przekaz mu wszystkie sugestie z forum, dot. ew. problemow i zobaczymy czy dojdzie do tego co jest nie tak, narazie i tak nie mam ani czasu ani mozliwosci zalatwic tego inaczej, a sam posiadam zbyt mala wiedze, zeby sie za to zabierac.
|
|
Góra |
|
piterson
|
Napisane: 20.05.2008, 17:12 |
|
Dołączył: 8.03.2007 Posty: 1583 Lokalizacja: Kraków
Nr klubowicza: 078
|
A ja proponuję poszukać w sieci. Choćby strona http://clarks-garage.com/
Jest tam zakładka Garage Shop Manual, a w niej mnóstwo przydatnych informacji (dla Ciebie np TS-01, Troubleshooting - Engine).
Oczywiście to tylko "gra wstępna" - tak jak piszą koledzy bez rozsądnego (czyli wrażliwego na sugestie i chcącego czasem rzucić okiem na jakiś schemat) mechanika się nie obejdzie. Był jeden taki rewelacyjny spec pod Warszawą ale ponoć przeszedł na wcześniejszą emeryturę
_________________
Piotrek 944 '86 3.0 wydmucha 996.2 C4 cabrio '02 997 TT '06 Cayenne Diesel S '14 Macan GTS '16
ex: 944 S2 '89
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 20.05.2008, 18:43 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
Tylko że jak ktos, np ja, nie ma w ogole zdolnosci technicznych to nawet i poradniki niewiele pomoga
A tak poważnie to sprawdza sie przyjety w tym topicu schemtat i tak jak wielu z was to zauwazylo, że auto na zimno odpala bez najmniejszego problemu, a na ciepło to juz jest loteria. Dzis rano odpalil jak zwykle po nocy bez zarzutu, po przejechaniu kilku kilometrow do celu, auto pozostawione na 2 godziny, niestety po tym czasie nie odpala, powrot do domu bez auta. Pol godziny temu wrocilem na parking, gdzie auto spedzilo kilka ladnych godzin, odpala za pierwszym razem bez zadnych problemow, teraz tylko kwestia znalezc przyczyne takie zachowania.
Swoją drogą to troche "śmieszna" była droga do takiego zachowania auta:
1.Rok temu w wakacje, auto kupione od poprzedniego wlasciela, ktory mowil ze raz na kilka miesiecy zdaza mu sie taka sytuacja ze auto nie odpali, ale mowil czeka 15 min i potem juz normalnie nastepne pare miesiecy dziala.
2. Kupuje auto zeszlej jesieni, w ciagu paru miesiecy (jesien-poczatek zimy) zdazylo mi sie to moze 1 raz.
3. Nadchodzi wiosna, zdaza sie to coraz czesciej, na poczatku raz na tydzien powiedzmy, potem prawie codziennie, ale na poczatku te 10-15 min oczekiwania wystarczalo i auto zapalalo.
4. Kazdy kolejny dzien to widoczne pogorszenie, czas oczekiwania na rozruch sie wydluzał, az w koncu pewnego razu po spedzeniu ponad godziny w aucie, dalem sobie spokoj i zaczalem zostawiac auto na parkingu i wracac po nie po paru godzinach, wtedy jak juz wiadomo odpalal na zimno bez najmniejszych problemow.
Wynika stąd że chyba "coś" sie stopniowo psuje, bo inaczej chyba nie da sie tego wytlumaczyc, tylko co takiego moze sie "stopniowo" psuć, bo w zasadzie cos albo jest sprawne albo niesprawnie, z reguly. No nic, ale tez jest nadzieja ze to jakiś niegrozny chochlik, bo przeciez poza momentem zaplony auto chodzi bez zarzutu, trzyma obroty, cisniene oleju w normie, wszystko jak w normalnie sprawujacym sie aucie, poza tym jednym drobnym, uciazliwym draniem
|
|
Góra |
|
KOMANCZ
|
Napisane: 20.05.2008, 18:47 |
|
Dołączył: 9.03.2007 Posty: 937
|
Wyjmij przekaznik od pompy paliwa i przelutuj na nowo wszystkie luty. Miałem taki przypadek w 2 autach i 2 razy była ta sama przyczyna. Moż ei tobie pomoże
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 20.05.2008, 18:50 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
Komancz - Tak zrobię, dzieki. Akurat zbliza sie mini dlugi weekend, to bede mial do dyspozycji troche czasu i garaz, zaciagne do roboty brata elektroniko-elektrotechnika i sprobuje z jego pomoca powprowadzac wiekszosc pomyslow z tego topicu w zycie
piterson napisał(a): A ja proponuję poszukać w sieci. Choćby strona http://clarks-garage.com/Jest tam zakładka Garage Shop Manual, a w niej mnóstwo przydatnych informacji (dla Ciebie np TS-01, Troubleshooting - Engine). Oczywiście to tylko "gra wstępna" - tak jak piszą koledzy bez rozsądnego (czyli wrażliwego na sugestie i chcącego czasem rzucić okiem na jakiś schemat) mechanika się nie obejdzie. Był jeden taki rewelacyjny spec pod Warszawą ale ponoć przeszedł na wcześniejszą emeryturę
piterson - 100krotne dzieki za link, w tym miejscu ktore podales jest slowo w slowo opisany dokladnie ten problem ktory mam, jeszcze raz dzieki!
|
|
Góra |
|
Qbak
|
Napisane: 20.05.2008, 23:54 |
|
Dołączył: 8.07.2007 Posty: 5188 Lokalizacja: Rawa Mazowiecka/Warszawa
Nr klubowicza: 193
|
Maxim napisał(a): Wynika stąd że chyba "coś" sie stopniowo psuje
Ja bym to wytłumaczył to tak, że jest coraz cieplej i może auto coraz
wolniej stygnie Dlatego coraz dłużej musisz czekać
Szczególnie Ci kibicuje, bo sam oglądałem to auto
_________________ 924 '83 LM8U - Tor Poznań 2:04,992
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 21.05.2008, 12:59 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
Qbak napisał(a): Maxim napisał(a): Wynika stąd że chyba "coś" sie stopniowo psuje Ja bym to wytłumaczył to tak, że jest coraz cieplej i może auto coraz wolniej stygnie Dlatego coraz dłużej musisz czekać Szczególnie Ci kibicuje, bo sam oglądałem to auto
Niestety to chyba nie o to chodzi W takiej samej temperaturze czy warunkach pogodowych, po przejechaniu tej samej odleglosci, aut reagowalo roznie, albo odpalalo po 15 min, albo w ogole.
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 21.05.2008, 17:18 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
Podjalem sie desperackiego kroku i pierwszy raz zatankowalem auto do pelna, bo podobnie jak poprzedni wlasciciel, tak i ja jezdzilismy zawsze blisko rezerwy, pierwsza glupia mysl, moze auto mialo za malo paliwa zeby odpalac
A tak juz na powaznie, to jedyne co wczoraj zrobilem to przrzeczyscilem styki na przekazniku pompy paliwa, było na nich dosc sporo "nalotu" i generalnie tyle, docisnalem sam przekaznik tez przy wkladaniu. Teraz jestem troche w kropce bo po tym zdaje sie nic nie znaczacym zabiegu dzis caly dzien go testowalem, odpalalem na cieplo po chwilowym postoju, po dluzszym postoju po parogodzinnym postoju, jednym slowem w kazdej mozliwej sytuacji i co mnie zdziwili zawsze odpalal, jedynie raz musialem go troche dluzej niz zazwyczaj zakrecic zeby zaskoczyl, ale poza tym to momentalnie odpala. Ciekawe czy to po prostu dobry dzien, czy moze rzeczywiscie taki drobny zabieg cos zmienil, jutro rowniez go przetestuje i zobacze jak sie bedzie zachowywal
|
|
Góra |
|
Tom Wielicki
|
Napisane: 22.05.2008, 10:26 |
|
Dołączył: 19.05.2008 Posty: 66
|
Tom Wielicki napisał(a): A wiec, zacza bym od wszystkiego co zmienia opornosc/ustawiene jak silnik sie nagrzeje.
tw
Bardzo mnie ucieszyl twoj post. Przekaznik pompy jest jak najbardiej elementem ktory zmienia swoje ustawiene bo wlaceniu silnika. Jak juz jestes przy skrzynce wymien wszystkie do ktorych masz dojscie. Do zweryfikowania tego przekaznika mozes go sprawdzic miernikiem podajac 12V na 85 i 86. Powinno to zamknac obieg na 30 i 87. Powinna byc jego rozpiska na obudowie albo mozesz zrobic mostek na 30 i 87 (pompa aktywna) ale najpierw sprawdz schemat na obudowie przekaznika.
Ciekawy jestem rezultatu twoich dalszych analiz. Mozliwe ze wlasnie rozwiaales problem !!!
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 22.05.2008, 20:58 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
Jak narazie dzien drugi po wyczyszczeniu tylko stykow i auta pali normalnie , na cieplo i zimno, czasem tylko trzeba nim dluzej zakrecic.
Jutro sprobuje profesjonalniej doczyscic te styki, a brat elektorfanatyk wybebeszy mi przekaznik i zobaczy jak to wyglada w srodku
|
|
Góra |
|
Qbak
|
Napisane: 23.05.2008, 1:23 |
|
Dołączył: 8.07.2007 Posty: 5188 Lokalizacja: Rawa Mazowiecka/Warszawa
Nr klubowicza: 193
|
Nom, i oby się na tym problemy z zapalaniem skończyły!
_________________ 924 '83 LM8U - Tor Poznań 2:04,992
|
|
Góra |
|
TKacki
|
Napisane: 23.05.2008, 9:14 |
|
Dołączył: 5.03.2007 Posty: 1151
|
Obawiam się, że problem powróci.
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 23.05.2008, 20:06 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
tkacki napisał(a): Obawiam się, że problem powróci.
Powróci gdy styki znów sie zabrudzą? Przekaźnik sprawdzony miernikiem na wszelkie sposoby, odczyty i reakcje prawidłowe, więc sam w sobie jest sprawny. Jak narazie od 3 dni, od czasu wyczyszczenia styków, auto działa bez zarzutu.
|
|
Góra |
|
Tom Wielicki
|
Napisane: 23.05.2008, 20:30 |
|
Dołączył: 19.05.2008 Posty: 66
|
Excellent !!! Ja bym i tak go wymienil. Pare dni temu dalem 14zl za przekaznik 5 prongowy. Kazda firma z alarmami do aut bedzie go miala.
Pamietaj zeby powciskac cala reszte balaganu w skrzynce. Ja niestety musialem calosc zdejmowac aby sie dostac do gniazd w ktore wchodzi przekaznik. Rozumiem ze jest szansa ze rozwodu nie bedzie?
tw
|
|
Góra |
|
Maxim
|
Napisane: 24.05.2008, 15:09 |
|
Dołączył: 12.08.2007 Posty: 179
|
Przy okazji wszystkie przekazniki ze skrzynki wyczyscilem, sprawdzilem i powciskalem Rozwodu narazie nie bedzie
|
|
Góra |
|
Bartosz_se
|
Napisane: 24.05.2008, 15:38 |
|
Dołączył: 4.04.2008 Posty: 67
|
Firma Wurth niemiecka Produkuje bardzo dobry plyn do czyszczenia stykow !!!
Nazwya sie contact oil jego cena to jakies 30zł.
jak znajde gdzies jeszcze puszke podam i numer katalogowy
Pozdrawiam
|
|
Góra |
|
bboy4
|
Napisane: 21.07.2008, 18:46 |
|
Dołączył: 27.05.2008 Posty: 6
|
Panowie - mam identyczny problem ze swoim Boxsterem , dosłownie identyczny który opisuje na pierwszej stronie Maxim...
Problem jest taki że zmieniliśmy przekaźnik , wyczyściliśmy styki ale auto nadal od czasu do czasu płata identyczne figle jak Maximowi....
|
|
Góra |
|
bboy4
|
Napisane: 23.07.2008, 8:45 |
|
Dołączył: 27.05.2008 Posty: 6
|
Jest nowy wątek w całej zagadce gaśnięcia auta:
W skrócie: Rano odpala zupełnie normalnie , auto chodzi extra , przyspiesza , nie ma żadnych zarzutów...
Kiedy zgaśnie tak naprawde nie wiadomo ,po jakim czasie jazdy (czasem po godzinie a czasem po 10 godzinach).
Odkryłem nowy patent jak odpalić auto kiedy zgaśnie: Otóż kiedy Porsche nie chce zapalić , należy zakręcić raz jeszcze rozrusznikiem i w momencie kiedy auto przez chwile łapie pułap 900obrotów/min należy bardzo szybko wciskać peda gazu ale bardzo mało go wciskać - czyli auto na chwilke zaskakuje i od razu zaczynam pompować w pedał gazu conajmniej 3 razy na sekunde ale trzeba pamiętać żeby ten pedał wciskać dosłownie 1 centymetr ... Nie istotne jest jak głęboko wciskamy pedał tylko im więcej razy na sekunde tym lepiej... Uderzam delikatnie w pedał kilkukrotnie na sekunde i przez ten czas uderzania auto dławi się , skacze na obrotach od 400 - 900obr/min... To trwa około 10 do 15 sekund i nagle dławiący się silnik zaczyna ponownie żyć..... I tak za każdym razem... Powtarzam , trzeba wciskać bardzo słabo ale bardz szybko pedał gazu przez około 15 sekund - Wciśnięcie pedału zbyt głęboko lub zbyt wolno kończy się koniecznością ponownego użycia rozrusznika....
Panowie nie wiem co to dokładne oznacza ponieważ to moje pierwsze Porsche , wydam każde pieniądze żeby tą usterke usunąć ale przyzwyczajony jestem o takich posunięciach oraz odkryciach pisać na forum po to aby sobie pomóc lub w przyszłości aby ktoś kto ma podobny problem mógł mieć gotowe rozwiązanie....
Wszelkie porady bardzo mile widziane...
|
|
Góra |
|
Daryon944
|
Napisane: 23.07.2008, 9:07 |
|
Dołączył: 8.03.2007 Posty: 1109
|
Tak robią wszystkie.... jak dowiedzą się, że idą pod młotek (sprzedaż).
|
|
Góra |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
Ostatnie posty forum PCP
Przyklejone
English information
Ostatnie posty publicznego forum
|