Start Strona klubowa Kalendarz imprez Sklep Porsche Polska
Nazwa użytkownika Hasło Zapamiętaj mnie Zarejestruj

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]





Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 72 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
Offline
PostNapisane: 19.08.2007, 11:19 

Dołączył: 12.08.2007
Posty: 179
Witam,

sprawa wygląda następująco, autko ( 944 ) kupiłem wczoraj, znalazłem je za pośrednictwem tego forum, oraz po części allegro, od 2 lat szukałem odpowiedniego modelu, ten właśnie spodobał mi się od samego początku, umówiłem się zatem na oglądanie autka w Warszawie, pojechałem, zobaczyłem, byłem bardzo zadowolony ze stanu technicznego auta, prezentowało się najlepiej ze wszystkich aut które widzialem do tej pory.

Na odbiór autka umówiłem się na wczoraj, pojechałem zatem ponownie ( trasa Wrocław - Warszawa), dokonaliśmy tranzakcji i zaczął się mój powrót do Wrocławia nowym autkiem, miał w planach upłynąć miło, między innymi na poznawaniu w czasie drogi autka, jego specyfikacji itp. dodam tylko przejechałem bezproblemowo ponad 200km.

Awaria : Niecałe 140km przed Wrocławiem, zaczęł "coś" się dziać, postaram się bardzo dokładnie opisać jak to wyglądało, a mianowicie jadę sobie spokojnie, 120km/h na 5tym biegu, w pewnym momencie dodaje gazu, auto przyspiesza, nagle czuje jak "coś rwie", wyglądało to tak że obroty rośną równomiernie, nagle autko rwie, zupełnie jak docisnął hamulec i znów przyspiesza, znów rosną obroty i potem znów jakby na sekunde się "zadusił" i znów obroty rosną. Na samym początku gdy takie "rwanie" zdażało sie co kilka minut nie zwróciłem uwagi, potem takie przestoje zdażały się coraz częściej, redukcja na 4ty bieg przy 90km/h dodaje gazu, auto przyśpiesza, nagle bum sutuacja jakbym gwałtownie naciśnał hamulec, a gaz cały czas przyciśnięty, autko rwie i znów przyspiesza, znów rwie i znów przyspiesza, można to opisać tylko tak, że wyglądało to w ten sposób, jakbym dodawał gazu i wciskał gwałtownie hamulec na sekund jednocześnie nie puszczając gazu i tak wciskał ten hamulec na ułamek sekundy co pare sekund, autko wyglądało jakby się krztusiło, takie rwania zdażał się coraz częściej, aż w pewnym momencie, redukcja ponownie na 4ty bieg 90km/h i pedał gazu prawie w podłodze, a auto nic zero reakcji na pedał gazu, patrze tylko bezradnie jak spada wskazówka obrotów i predkości, pedał gazu wciśniety do dechy. Teraz problem rozwidla się na 2 kierunki, pierwszy jest taki ze auto nagle "zaskakuje" gaz cały czas wciśniety do dechy, brak rekacji i nagle gwałowny skok obrotów i auto zaczyna przyspieszać i jedzie normalnie, drugi kierunek, to redukcja na 3ci bieg, dodanie gazu i autko jedzie.

Próbowałem na wiele sposobów sobie z nim poradzić, ale z każdym kilometrem, autko traciło moc, te półsekundowe rwania zdażały sie coraz częsciej, były momenty, że jadąc co rzucało mną od kierownicy do oparcia fotela, od kierownicy do fotela, mimo lekko wciśniętego gazu gdzie normalnie powinien płynnie przyspieszać. Z każdym kolejnym kilometrem było coraz, auto zaczęło się coraz bardziej krztusić, aż w koću zaczęło gasnąć, zjeżdzałem na pobocze, odpalałem je, chodził przez kilka minut i znowu zaczynało sie jego "krztuszenie" brak przyspieszenia, rwanie i znów gasł, potem znów go odpalałem i momentu w których dało się jechać były coraz krótsze, aż w koncu musiałem stanąć, bo nie można było już jechać, potem próbowałem trzymać go na biegłu jałowym, posluchać jak pracuje, odpalam go ( z problemami) i dławi się strasznie, aż tak bardzo żę całę autko się trzęsie, w dodatku hałasuje, sam nie wiem czy opisuje to w zrozuamiały sposób, wyglądało to tak jakby ktoś włożył piłke do tenisa w rure wydechową, a auto sie krztusi nie mogą nic zrobić, zdażało się przebłyski że nagle wszystko jest ok, dodaje mu gazu na luzie, obroty rosną pięknie nic sie nie krztusi nie rwie, a nagle wskazówka obrotów skacze do samego dołu, zapalają się kontrolki auto zaczyna się krztusić, obroty skaczą od 0 do 1000 autko o dziwie nie gaśnie, ale żal mi sluchac tego jak się męczy więc czym prędzej wyłaczam silnik, za pare minut próbuje odpalić znowu i albo sie udaje albo nie, auto charcze cały czas, nie reaguje na gaz....

Postarałem się jak najdokładniej opisać objawy, taki już mój pech wczoraj po poludniu kupiłem auto o któym marzyłem od kilku lat, przejechałem 200km i ze świetnego, sprawnego techniczne auta zrobił sie charczący staruszek :(, aż żal mi podsumowywać calą wycieczke, powrót do Wrocławia o godzinie 5tej rano, a z Warszawy wyjechałem o 16tej, a auto zostało na monitorowanym ( podobno ) parkingu 140km od domu, dziś probuje załatwić dla niego transport.


Opiszę też co próbowałem zrobić: od razu gdy zacząłem mieć problemy podczas jazdy zadzwoniłem do poprzedniego właściciela, od którego kupiłem, heh, 2 godziny wcześniej auto, był tak jak ja, ogromnie zdziwiony tym co się stało, mówił ze nigdy nie miał żadnych problemów z silnikiem, ja mu oczywiście wierze, troszkę go poznałem i jestem pewien że sprzedał mi z jak najlepszymi intencjami, dośc długo z nim rozmawiałem, poradził żeby sprawdzić świecie, kable wysokiego napięcia, tak zrobiłem ( filtr paliwa powietrze oleju itp wszystko było wymieniane niedawno), odkręciłem również filtr powietrza i wtedy dla próby spróbowałem go odpalić i ku mojemu zdumieniu, spaliny z autka (przynajmniej ich część) własnie pojawiły sie w komorze filtru powietrza, zamiast zasysać powietrze wypuścił tamtędy spaliny... na tych drobnych czynnościach zakończyłem, nie miałem więcej wiedzy ani możliwości, było juz ciemno i tak nie dało się więcej zobaczyć, na świecach iskry są normalnie, istniało podejrzenie ze któraś ze świec moze być zalana i przez to traci moc, ale świece również były nowe i po sprawdzeniu wszystkie sprawne, autka niestety nie udało sie juz odpalic, czasem zaskakiwał na chwile, ale od razu sie krztusił, charczał, podskakiwał na asfalcie i żal mi było trzymać go włączonego...

Tak jak pisałem powyżej starałem się dokładnie opisać cała sytuacje oraz objawy, mam nadzieję, że dało się generalnie zrozumieć sytuacje w której się znalazlem i ktoś może będzie w stanie mi pomóc, chociaż nakierować w odpowiednim kierunku, kilka lat poszukiwań auta i dane mi się było nim nacieszyć całe 2 godziny i 15 minut, koszmar.

pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 19.08.2007, 11:35 

Dołączył: 14.03.2007
Posty: 292
w mojej ocenie albo czujnik położenia przepustnicy tzw. TPS albo przepływomierz, choć z drugiej strony jak napisałeś że się jakieś kontrolki zapalają to może któraś z mas się odkręciła, u mnie kontrolki się zapaliły jak zapomniałem dokręcić masę i się zwarcie zrobiło na rozruszniku.
Przerywanie przy przyspieszaniu miałem spowodowane uszkodzonym przepływomierzem, wyglądał jak nowy ale wsadziłem drugi i ustało. Sprawdź te elementy które wymieniłem

Co do mas to najważniejszą masz z tyłu silnika nad obudową sprzęgła.

P.S. pompa paliwa też może siadać, albo nie mieć styku. Przypomniała mi się sytuacja z Driving School w Łodzi i 928 Piotrka, przerywało itd, te same objawy, okazało się że akumulator miał niedokręconą klemę.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 19.08.2007, 12:47 

Dołączył: 10.03.2007
Posty: 380
Hm, nigdy nie da sie do konca przewidziec kazdej awarii. Ja mam wielkiego stracha, ze sprzedam komus jego (mam nadzieje) wymarzone auto i cos sie z nim stanie. Dlatego zawsze staram sie powiedziec wszystko co wiem, ale mechanikiem nie jestem i pewnie nie raz nie mam poprostu racji... Ale Porsche to tylko maszyny, potrafia sie psuć.

Współczuje calej sytuacji, ale powiem ze to moze byc poczatek wielkiej przyjazn, tak by pocieszyc.

Co do usterki, to nie znając się wielce, może pechowo auto zostało zatankowane juz po kupnie? Teoria Milosza tez jest calkiem przekonujaca.

Trzymam kciuki!


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 19.08.2007, 12:48 

Dołączył: 23.05.2007
Posty: 246
Myślę podobnie jak mój przedmówca :D , a może jakieś kiepskie paliwo zalałeś :) ja raz zatankowałem cudowną 98-kę i też jakoś tak kiepsko się jechało


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 19.08.2007, 13:20 

Dołączył: 20.03.2007
Posty: 69
Równie dobrze filtr, pompa paliwa mogła sie kończyć . Gdybac możemy , może być 100 różnych rzeczy , radzę udać się do mechanika który sprawdzi gdzie leży usterka .


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 19.08.2007, 18:20 

Dołączył: 12.08.2007
Posty: 179
Właśnie zatankowałem auto pol godziny po jego odbiorze, hmm stacja jak stacja BP, wiec musialbym byc wyjatkowym pechowcem jesli by to byla wina paliwa... Taki pomysł tez mi przelecial przez glowe wczoraj, zeby zalac bak do pełna ( teraz jest mniej wiecej 1/2 ) i wtedy jakos to "trefne" paliwo wymieszaloby sie z dobrym, chociaz sam juz przestałem wierzyc ze to moze byc wina paliwa.


Filtr paliwa byl niedawno wymieniony.


A do mechanika udam sie na pewno, bez dwoch zdan, myslalem po prostu ze ktos mial kiedys podobne przygody, poza tym wiem juz na co zwrocic szczegolna uwage, pompa paliwa, czujnik polozenia przepustnicy, przeplywomierz, zawsze dobre na poczatek :), z braku wiedzy o aucie chyba tez sie skusze na Centrum Porsche, jak juz mam zaplacic to wole zaplacic i miec 100% pewnosc, cale szczescie ze tylko 30km mam do Centrum, to jeszcze da sie wytrzymac.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 19.08.2007, 18:42 

Dołączył: 16.03.2007
Posty: 2795
tak trzymać :)


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 19.08.2007, 20:29 
Avatar użytkownika

Dołączył: 8.07.2007
Posty: 5198
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka/Warszawa
Nr klubowicza: 193
Życzę powodzenia z nowym nabytkiem, który jak czytam miałem oglądać! :D :drive:




_________________

924 '83 LM8U - Tor Poznań 2:04,992


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 20.08.2007, 13:28 

Dołączył: 12.08.2007
Posty: 179
Ehhh pan w Porsche Centrum niedałe 40km ode mnie delikatnie i kilka razy mi powiedzial, ze ich Centrum ma małe doświadczenie w naprawach i przeglądach 944, że najlepszym rozwiązaniem jest tylko Warszawa, na moje pytanie czy zdaje sobie sprawę ile zapłacę za lawetę do Warszawym nawet nie odpowiedział :( w dodatku pierwszy wolny termin za ponad 2 tygodnie :(, fajnie sie zaczyna moja przygoda z autkiem :(

Nastepne miejsce Poznań, najbzliszy termin za 4 dni , tutaj juz przynajmniej mi powiedziano wprost "Jeśli pan sobie zyczy, to 944 mozemy sie rowniez zajac" :), natomiast juz sam koszt tylko i wylacznie przegladu mnie przeraził 2.000-3.000 zł :), ehh no nie dane mi bedzie szybko sie tym autkiem nacieszyc.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 20.08.2007, 13:52 

Dołączył: 8.03.2007
Posty: 3164
Porsche Centrum ma wlasnie takie ceny...


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 20.08.2007, 13:57 

Dołączył: 14.03.2007
Posty: 292
pech normalnie, chyba. Dwa lata szukać i nie dojechać do domu :cry:

Ja swoje auto co jakiś czas od dwóch lat wystawiam do sprzedania i jakoś dalej jeździ, zrobisz przegląd w Porsche Centrum i wyjdzie ci cena Turbo, tak to jest jak się chce zaoszczędzić 2-3 tyś przy kupnie Prosiaka, z 924 jeszczcze można ryzykować bo tańsze i dostępniejsze części a i silnik podobny co w VW więc do serwisu nie trzeba jechać.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 20.08.2007, 14:12 

Dołączył: 12.08.2007
Posty: 179
Akurat też troche prawdy w tym jest, że chciałem kupić auto w jak najlepszej cenie, a akurat ten model ktory kupilem od 2 lat jezdzil bez zadnych problemow z silnikiem, dlatego bylem pewien, ze tak bedzie dalej, no ale zycie zweryfikowało te założenia. Przez ten tydzien probuje szukać kogos kto zna sie na tych autkach we Wrocławiu bądz okolicach, a na piątek wstepnie sie juz umówilem w Centrum, no coz autko znowu na lawete i kierunek Poznań :) Moge w sumie powiedziec, ze odkad zdecydowałem sie bede szukał akurat tego konkretnego modelu, zawsze miałem w planach wydać te 4000-5000 euro, także moge się teraz pocieszyć tym ze gruntowny przegląd auta plus serwis plus cena zakupu auta gdzie tyle mnie chyba mniej wiecej wyniesie :), chyba ze ta usteraka to rzeczywiscie jakis drobiazg który ktoś na miejsce z odrobiną szczęscia znajdzie, mam taką nadzieje.


p.s moglbys ktos podać mi przykładowe ceny, np. tego wczesniej juz wymienianego przeplywomierza, pompy paliwa, bo dac 2-3 tyś za przegląd a potem jeszcze 2-3 tyś za częsci i naprawe to jednak poważny wydatek. Centrum chyba już tylko na pociesznie daje 2 lata gwarancji na części i robocizne.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 20.08.2007, 14:23 

Dołączył: 14.03.2007
Posty: 292
nie mam pojęcia ile kosztują nowe te elementy, ale taniej wyjdzie Cię ich wymiana w ciemno niż wydawać 2tyś na diagnozę, serwis omijałbym szerokim łukiem.

co w tej chwili się dzieje z autem?? nie odpala, czy odpala i gaśnie? czy jak trzymasz wciśnięty gaz to też gaśnie?

jakie kontrolki się zapalały?? sprawdź pod maską na wyłączonym silniku czy jak delikatnie pociągniesz linkę gazu to czy słychać kliknięcie?


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 20.08.2007, 14:46 

Dołączył: 16.03.2007
Posty: 2795
ja jakbym miał sprzedawać przepływomierz to w okolicach 400 zł... ale daje gwarancję...
właśnie sobie przypomniałem - a w Gliwicach nie ma przypadkiem kogoś? kiedyś był taki ktoś: Mundek... on się zajmował Prosiakami...


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 20.08.2007, 14:46 

Dołączył: 12.08.2007
Posty: 179
meewosh napisał(a):
nie mam pojęcia ile kosztują nowe te elementy, ale taniej wyjdzie Cię ich wymiana w ciemno niż wydawać 2tyś na diagnozę, serwis omijałbym szerokim łukiem.

co w tej chwili się dzieje z autem?? nie odpala, czy odpala i gaśnie? czy jak trzymasz wciśnięty gaz to też gaśnie?

jakie kontrolki się zapalały?? sprawdź pod maską na wyłączonym silniku czy jak delikatnie pociągniesz linkę gazu to czy słychać kliknięcie?



Wiem wiem ze taniej wyjdzie naprawa poza serwisem, Centrum chce zostawic jako ostatecznosc, ale tez znam dosc troche mentalnosc polskich mechanikow, mialem wiele przygod z poprzednimi autami ktore mialem i z roznymi mechanikam, ktorzy "znali sie na wszystkim, wszystko da sie zrobić, nieważne czy to maluch czy Boeing 747", dlatego jesli ktos mi nie poleci kogos kto sie zna na tych autkach w mojej okolicy, to zostaje mi tylko centrum.

Autko teraz w ogole nie odpala, nie zaskakuje, czasem gdy na probe probuje odpalic, to zaskakuje, ale auto straszne sie "krztusi" szarpie, az cale skacze, dławi tak jakby cos gdzies blokowało czy to dopływ paliwa czy cokolwiek innego, generalnie jesli juz odpali to na jałowym biegu utrzymuje te 900-1000 obrotow rowno i stabilnie, każda próba dodania gazu to od razu protest autka, zaczyna rwać, jesli juz zareaguje na pedał gazu to nabiera obrotów z przerwami, z szarpnięciami, najczesciej jest tak ze w ogole nie reaguje na wcisniety pedał gazu, albo tez czasem próbuje na siłe zareagować na te wcisniety pedał, cos tam zaczyna "gulgotać" i próbuje wejsc na te obroty, ale z marnym skutkiem. Tak jak pisalem kiedys stopniowo z auto od momentu gdzie jechalo normalnie i czasem bylo lekkie "szarpnięcie" tak jakby na ulamek sekundy gubil obroty, przeszło w stan gdzie było coraz wiecej tych spadków mocy, coraz czesciej brak reakcji na pedał gazu, az wreszcie zaczynał gasnąć na trasie, na poczatku odpalał, a potem juz nawet nie chciał zaskoczyć.

Wcisniety gaz nie pomaga, może byc nawet wcisniety w podłogę ale to nic nie daje, po prostu tak jakbym w ogole go nie wciskał, czasem jak uda sie odpalic, to tak nierownomiernie chodzi, tak skaczą obroty, auto cale sie trześie stuka, hałasuje, że az zal tego sluchać więc od razu wyłączam...

Kontrolki sie tylko zapalaly te standardowe gdy przekreci sie kluczyk, a jeszcze nie zacznie sie odpalac auta, czyli no brak zapietych pasow itp tzn inaczej zapalaja sie te same ktore sie zapalaly podczas roruchu auta gdy je kupilem i gdy chodzilo wtedy autko plynnie i bez zadnych problemow.

p.s sprawdze co ta linką gazu czy slychac klikniecie, jak tylko przestanie padać, na razie jestem uziemiony w domu.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 20.08.2007, 15:01 
Administrator

Dołączył: 5.03.2007
Posty: 1151
Moim zdaniem to brak ciśnienia paliwa.

W kolejności obstawiam:
1. instalacja elektryczna pompy (przewody, końcówki, bezpiecznik),
2. uszkodzona pompa paliwa,
3. uszkodzoany przekaźnik DME,
4. uszkodzony regulator ciśnienia paliwa.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 20.08.2007, 15:08 

Dołączył: 12.08.2007
Posty: 179
Swietnie!



Pojawiła sie nadzieja, znalazlem zakład we Wrocławiu, na rynku od 40 lat, zadzwonilem tam i jakie bylo moje zdumienie gdy pan ktory odebral na moje pytanie "Czy zajmując sie panstwo starszymi modelami Porsche?" Zaczal wymieniac po kolei modele jakie mieli juz u siebie w warsztacie i 944 byl jednym z nich! Wybaczcie wykrzykniki, ale to mi sie trafiło jak ślepej kurze ziarno, pierwszy lepszy numer telefonu z Panoramy Firm.


tkacki - bardzo dziekuje za wyszczegolnienie! Spisze sobie Twoje sugestie oraz sugestie Meewosha ( przepływomierz itp ) i dam liste panom z zakładu, z prośbą o zwrócenie na to szczegolnej uwagi, mam nadzieje ze cos wreszcie z tego wyniknie i rusze z miejsca :)




P.S Jeśli się okaże ze jest to któraś z rzeczy którą wymieniliscie w tym topicu i ze to ona wlasnie kosztowała mnie tyle nerwów, w dowód wdziecznosci wysyłam 18letnią Whiskey pod podany adres, o ile odbiorca da się skusić na taki trunek. W kazdym badz razie macie moje słowo :)


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 20.08.2007, 15:12 

Dołączył: 10.03.2007
Posty: 380
Proponuje jesli jeszcze jest blisko Warszawy skontaktowac sie z Panem Piotrem Szafranskim, zajmuje sie Porsche i jest w Warszawie. Ma doswiadczenie i bedzie taniej niz w PCW. W Warszawie jest tez kilka innych osob ktorym warto powierzyć auto, ale czy uda sie je namowic? Przedzwoń do Tkackiego, to klubowy ekspert moze udzieli wskazowek chociazby przez telefon. Moim zdaniem latwiej bedzie Ci cos zrobic w Wawie, niz w Poznaniu z autem. Serwis polecam, ale na koniec.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 20.08.2007, 15:19 

Dołączył: 12.08.2007
Posty: 179
Abelard - zdaję sobie sprawe ze w warszawie autko daloby radę zrobic duuuzo latwiej, zreszta widac to po topicu i mechanikach zajmujacych sie porsche, jest tam conajmniej kilka warszawskich adresów.

Poza tym wiesz, auto już stoi we Wrocławiu, laweta do Warszawy w obie strony bedzie mnie kosztować majątek uwierz mi, grubo ponad 700km w obie strony, te 3 tyś z hakiem ktore wydalbym na lawete wole przeznaczyc na ew. naprawę. Oczywiscie co innego by było gdyby autko było na chodzie, dałoby sie nim jezdzic i w ogole, wtedy kwestia odleglosci nie grałaby roli, ale niestety, gdziekolwiek chcialbym sie ruszyc, musze zamawiac lawete, tak jak to mialo miejsce po zakupie, 350km dzielace Warszawe od Wrocławia, auto przebyło po 26 godzinach od zakupu, a powinno dotrzec po 4 godzinach :)

Panowie z Centrum w Opolu od razu polecili mi Centrum w Warszawie, jako najbardziej doswiadczone i najdluzej istniejace, dlatego zdaje sobie sprawe ze to byłaby najlepsza opcja, ale widzisz to jest dobra opcja np dla Ciebie, gdzie z Rawy Mazowieckiej masz powiedzmy ze rzut kamienie do Warszawy, a dla mnie Opole, Warszawa, Poznan, to sa ogromne roznice finansowe, od kilkuset do kilku tysięcy złotych roznicy za samo dostarczenie autka pod serwis, dlatego coraz bardziej odrzucam od siebie mysl o Centrum Porsche, choc przyznam ze na samym poczatku byłem zdecydowaby tylko i wylacznie na takie rozwiazanie.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Offline
 Tytuł:
PostNapisane: 20.08.2007, 15:21 

Dołączył: 14.03.2007
Posty: 292
a u nas upał :)

myślę że jeszcze zapłon trzeba sprawdzić (kopułka, palec) może np palec się poluzował i coś nie gra.

Z tą linką chodzi o to czy TPS się na wolnych obrotach wyłącza, jeśli wolne obroty samochód trzyma a po załączeniu TPS'a, czyli po wciśnięciu gazu coś jest nie tak to na pierwszy rzut wymieniłbym to, potem przepływkę, ale to są dolegliwości które trzeba założyć dopiero po sprawdzeniu standardu, czyli świece, zapłon itd.

swoją drogą, zrób jeszcze próbę z odłączoną sondą lambda jeśli takową masz. Moje auto miało problem z odpalaniem i przerywaniem na zimno jak była podpięta sonda niesprawna.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 72 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Ostatnie posty forum PCP








Przyklejone




English information
Ostatnie posty publicznego forum