Dołączył: 13.02.2012 Posty: 1329
Nr klubowicza: 304
O, zapomniałem, zacząć najlepiej od googla, ale tam tylko fotki i zauwazyłem, że aut z ostatnich 2 lat, czyli 2019, 2020, o starsze ciężko. Np: ładne 991 czerwone z pod Suwałk jest w googlu z mocno rozwalonym przodem i przednim zawieszeniem.
czesto zeby sprawdzić auto z usa wystarczy wpisać jego vin w google, pokazują się piękne auta bez przodu, tyłu itd. Patrzyłem sobie teraz na M5 i są takie dwie sztuki wystawione w PL, na otomoto wpis iż auta z USA i zostały profesjonalnie naprawione, wpisuje się VIN a tam to samo BMW tylko bez przodu nie wiem jak można się zdecydować i kupic coś takiego...
Są pewne wyjątki. Mogą do nich należeć przede wszystkim 996 i czasami 997 z USA. Uszkodzenie przedniego zderzaka, maski, reflektora i jednego błotnika to szkoda całkowita. Taka po prostu jest relacja niskich cen samochodu na rynku do astronomicznych kosztow ich napraw. To, że handlarze sprowadzają dużo mocniej uszkodzone samochody, to inna sprawa, natomiast jeśli się szuka wie indywidualnie, to można znaleźć rozsądny temat
Dołączył: 20.05.2015 Posty: 2101 Lokalizacja: Tychy
Nr klubowicza: 468
Obejrzałem dokładnie ten film blacharza z Rosji. I tak się zastanawiam (a jestem laikiem w te sprawy). Czy taka metoda naprawiania jest lepszy, czy gorsza aniżeli naciąganie całego auta? Wiadomo, że każdy chce mieć auto igła z fabryki, ale za 50% ceny. Czy ktoś może się fachowo wypowiedzieć na ten temat? Może są jakieś w samochodach technologicznie przewidziane punkty cięcia i wymiany konkretnych elementów. Na filmie widać, że z oryginalnego auta to została duża cześć podłogi i przednia ściana groszkowa i słupek A. Na logikę to chyba najbardziej newralgiczne obszary auta, reszta to przecież strefa zgniotu.
Obejrzałem dokładnie ten film blacharza z Rosji. I tak się zastanawiam (a jestem laikiem w te sprawy). Czy taka metoda naprawiania jest lepszy, czy gorsza aniżeli naciąganie całego auta? Wiadomo, że każdy chce mieć auto igła z fabryki, ale za 50% ceny. Czy ktoś może się fachowo wypowiedzieć na ten temat? Może są jakieś w samochodach technologicznie przewidziane punkty cięcia i wymiany konkretnych elementów. Na filmie widać, że z oryginalnego auta to została duża cześć podłogi i przednia ściana groszkowa i słupek A. Na logikę to chyba najbardziej newralgiczne obszary auta, reszta to przecież strefa zgniotu.
On również naciąga całe auta - moim zdaniem gość jest mistrzem świata i wie co robi. W ASO wydaje mi się, że wygląda to dosyć ponownie - z tym, że oni po prostu biorą nowy element z półki i starają się zrecyclingować co się da.
Obejrzałem dokładnie ten film blacharza z Rosji. I tak się zastanawiam (a jestem laikiem w te sprawy). Czy taka metoda naprawiania jest lepszy, czy gorsza aniżeli naciąganie całego auta? Wiadomo, że każdy chce mieć auto igła z fabryki, ale za 50% ceny. Czy ktoś może się fachowo wypowiedzieć na ten temat? Może są jakieś w samochodach technologicznie przewidziane punkty cięcia i wymiany konkretnych elementów. Na filmie widać, że z oryginalnego auta to została duża cześć podłogi i przednia ściana groszkowa i słupek A. Na logikę to chyba najbardziej newralgiczne obszary auta, reszta to przecież strefa zgniotu.
Karoseria każdego samochodu jest złożona z wielu elementów- zgrzewanych, spawanych czy klejonych. Dużo lepszą i bezpieczniejszą metodą jest usuwanie zgniecionej blachy i wstawianie nowej. Naciąganie osłabia blachę - to trochę jak z kartką papieru - pognij ją i potem wyprostuj - zobaczysz jaka jest różnica w sztywności
Nie wierze że do tego goscia samochody oddają właściciele którzy pozniej chcą takim autem jezdzić..to jest kryminał według mnie i auta na handel...dramat.
Dołączył: 21.03.2010 Posty: 3737 Lokalizacja: Poznań
Nr klubowicza: 263
Naprawdę wierzycie , że pokazane kompletnie zniszczone auta z różnych rynków będą odtwarzane? chyb nie wolno odbudować takiego auta bo ma zakaz a i tak kupowane są do papierów inaczej nie ginęły by takie auta,
Co udało Ci się ustalić podczas zabawy w internetowego detektywa ?
Udało mi się ustalić, że ktoś sprzedaje ulepione turbo jako GT2. Coś więcej powinienem ustalić?
Zawsze się zastanawiam jaki jest cel takich ogłoszeń. Czy sprzedający liczy na to, że ktoś z ulicy przyjdzie i wywali prawie 300k na to "GT2" ? Jeśli ktoś już szuka takiego samochodu to obstawiam, że chociaż minimalną wiedzę o modelach tej marki posiada .... Druga możliwość to niewiedza sprzedającego i ktoś mu kit wcisnął, że to GT2.....
Co udało Ci się ustalić podczas zabawy w internetowego detektywa ?
Udało mi się ustalić, że ktoś sprzedaje ulepione turbo jako GT2. Coś więcej powinienem ustalić?
Zawsze się zastanawiam jaki jest cel takich ogłoszeń. Czy sprzedający liczy na to, że ktoś z ulicy przyjdzie i wywali prawie 300k na to "GT2" ? Jeśli ktoś już szuka takiego samochodu to obstawiam, że chociaż minimalną wiedzę o modelach tej marki posiada .... Druga możliwość to niewiedza sprzedającego i ktoś mu kit wcisnął, że to GT2.....
Ale przecież to dalej bardzo dobra cena za 997.2 TT z manualem i niskim pzebiegiem.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników