Johnny napisał(a):
Panie Lisek, jeżeli już byłeś zobaczyć auto, to fajnie jakbyś napisał coś o aucie, nawet jak są to tylko subiektywne odczucia - zawsze to może komuś się przydać, tak działa forum
Będzie długo i szczerze...
Na początku szczerze przyznam że za bardzo zaufałem mocy forum... zachowałem się jak frajer i zapłaciłem za to sowicie..
Od początku...
Zobaczyłem fotki zamieniłem kilka wiadomości z Piotrem, fajny gość.
Im dłużej z nim rozmawiałem bardziej się przekonywałem że to uczciwy człowiek... i nie jest handlarzem tylko sprowadził dla siebie... to porsche.
W czwartek wieczorem okazało się że auto ma tablice pożyczone do fotek i niestety nie jest zarejestrowane i ma miesięczne OC (moje ulubione)
Więc legalnie nie da się nim wrócić od Piotra, potrzebna jest laweta...
Piotr mówił że auto jest sprawne technicznie itd. ma malowany przód i to koniec wad... fotki + miły sprzedawca... Cena forumowa 88 dla mnie obiecał 83... więc załatwiłem lawetę... i w sobotę pojechałem z kolegą... a laweta pojechała osobno.
8 rano byłem na miejscu... 400km
Miejsce... Plac na którym było kilka BMW, 2 szt Porsche, i jeszcze kilka innych aut, wszystkie mniej lub bardziej uszkodzone lub już ukończone.
996 stało obok Boxstera, było strasznie zakurzone - brudne...
Zaczęliśmy od oględzin z wierzchu,
Zderzak przedni świeżo malowany a mimo tego miał mały wgniotek.
lewy błotnik ma wyprawkę pędzelkiem taką małą jakieś 20 cm
drzwi lewe cały rant w odpryskach pomalowanych pędzelkiem.
lewe tylne nadkole ( nie pamiętam już dokładnie ale chyba było OK)
tylny zderzak był tak brudny że już rys nie szukałem.
Prawe tylne nadkole mały wgniotek do wyciągnięcia,
Prawe drzwi takie jak lewe wyprawki pędzelkiem.
Nie pamiętam już dokładnie gdzie i ile było rys ale trochę tego było.
Lakier na dachu około 100 mikronów, czujnik miałem bardzo profesjonalny.
Reszta auta w granicach 180 do 200 czyli cały był malowany ponownie sądząc po wszech obecnych rysach raczej dawno temu na zachodzie.
Maska to wyniki ponad 1500 do 1900 mikronów.
szyby...
Przód 99 rok
lewa przód 00 rok
lewa tył 99 rok
tylna była tak brudna że nie znalazłem oznaczeń, a nie byłem aż tak docielkiwy
prawa tył 99 rok
Prawa przód 00 rok
Wiem że to nie musi nic znaczyć ale taka jest rzeczywistość więc...
Felgi nie dość że są same w sobie brzydkie to do tego strasznie porysowane.
Opony ładne zimówki
Piotr był tak miły i podniósł mi go na swoim podnośniku i zobaczyłem ładnie wymyte podwozie i silnik ... nie wiem czy były kiedyś wycieki bo silnik i napęd są umyte.
W jednym miejscu podwozie było wgniecione i naprawione ale ładnie to było zrobione.
Rdzy nigdzie nie widziałem, była tylko oryginalna konserwacja.
Środek:
Deska ze skóry, naprawdę ładna, boczki ładne...
Plastiki jak na 20 letnie auto ładne...
we wnętrzu tylko radio miało zniszczone pokrętła, reszta była naprawdę OK
DO tego miejsca cały czas myślałem że go kupię... nie był to ideał ale dramatu nie było.
Silnik:
Ładniutki - w końcu wymyty profesjonalnie.
Po odpaleniu silnik pracował niezbyt równo wskazówka obrotomierza co jakiś czas podskakiwała a siedząc w aucie czułeś jak autem buja(delikatnie ale było to czuć) nawet jak stałem obok auta a silnik pracował, drzwi były otwarte to było widać jak drzwi się ruszały gdy ruszała się wskazówka obrotomierza.
Jak się auto rozgrzało silnik nadal pracował tak samo...
Piotr tłumaczył mi że boksery tak pracują na potwierdzenie odpalił mi Boxstera którego też sprzedaje na tym forum... no i faktycznie boxster chodził jeszcze bardziej nie równo.
Generalnie wyglądało to jak by "wypadał zapłon" ale nie jestem fachowcem więc nie wiem dlaczego tak pracuje silnik w tych egzemplarzach.
mimo tego postanowiłem się przejechać 911 Piotra.
No i znów się zdziwiłem bo coś z przodu huczało... Nie mam pojęcia co ale huczenie było głośne, jak jechałem boxsterem było zupełnie cicho...( jak na boxstera)
Nie wiem co huczało, może to opony, może łożysko, a może reduktor... nie mam pojęcia.
Zawieszenie piszczało, pewnie pierdoła, podejrzewałem gumę wahacza.
Dokumentacja serwisowa,
jest to jedna kartka z przeglądów gdzie jest co dwa lata zrobiony przegląd spalin, data i przebieg, fajnie ale ostatni przegląd był w 2014 i przebieg był 117kkm faktura z aukcji miało przebieg 127,5kkm w 2018. co się działo w te 4 lata i 10kkm ? w 4 lata mi auto potrafi się popsuć wielokrotnie
To też niewiele znaczy, ale takie są fakty.
No i po jeździe zgłupiałem...
Paliwo, laweta, pożyczenie czujnika lakieru za wszystko musiałem zapłacić, a tu taka niespodzianka auto ze zdjęć ideał...
a tu wszędzie rysy, wyprawki pędzelkiem, huczący przód, nierówno pracujący tył...
W akcie rozpaczy i niepoczytalności zaproponowałem niższą cenę ale została odrzucona...
Teraz cieszę się że to dla mnie zrobił...
Żeby rozwiać wątpliwości, Piotr to handlarz autami, ma różne auta sprowadzone uszkodzone, naprawia je i sprzedaje, jak by ktoś miał wątpliwości. Sprzedaje na umowę K-S nie rejestrując ich wcześniej pół roku na naprawę i na sprzedaż.
Nie jest to złom ale ja nie byłem w stanie określić ile musiał bym włożyć w to auto żeby było takie jak chciałbym.
Było za dużo niewiadomych których nie mogłem zignorować.
Już raz kupiłem auto świadomie niedoskonałe, mam je do dziś
Wiem ile mnie kosztowało, pracy i pieniędzy dlatego teraz cierpliwie podchodzę do kupowania, nie ryzykuję mimo tego że dla mnie zakup 911 to emocje podobne do narodzin moich dzieci.. ale to już temat na osobny post.
Podsumowanie :
wolałem stracić mnóstwo czasu i pieniędzy niż ryzykować zakup.
I niech teraz polecą na mnie wasze niepochlebne komentarze, trochę zasłużyłem.
Pozdrawiam Was serdecznie